Nowości książkowe

 

Agnieszka Monika Polak, Ślad przeznaczenia. Projekt okładki: Marta Damasiewicz. Redakcja: Paulina Kielan. Korekta: Alicja Laskowska. Wydawnictwo Czarna Kawka, Polanka Wielka 2017, s. 304.

 

 

Czy zastanowiłeś się kiedyś, Czytelniku, jaka siła rządzi Twoim życiem? Jaka jest w nim rola przypadku, Twoich wyborów, a jaka przeznaczenia? Co sprawia, że spełniasz marzenia i spotykasz bratnie dusze? Bohaterka Śladu przeznaczenia Monika, alter ego autorki, idzie przebojem przez życie: odnosi sukcesy, napotyka na wspaniałych ludzi, wzbogaca się mimo zawirowań życia, a cały świat pomaga jej w osiąganiu wybranych celów. Jak to robi? Jaką mądrością się kieruje? Skąd czerpie wiedzę o życiu? W książce Agnieszki Moniki Polak z pewnością znajdziesz odpowiedzi na te może też zostawią w Tobie trwały ślad prowadzący ku dobrej zmianie.

 

Jeśli sądzisz, że nie warto marzyć, to sięgnij po tę powieść i zobacz, że nie masz racji. Autorka pokaże ci, że to one stanowią o sile człowieka i dzięki nim można osiągnąć sukces.

Natalia Zaczkiewicz, autorka błoga BookParadise (www.bookparadise.pl)

 

Siłą charakteru ukształtowana przez doświadczenia z dzieciństwa, gotowość na pokonywanie trudności i wielka wiara w ludzi sprawiają, że Monika przyciąga do siebie barwne osobowości, ludzi mających szczytne cele i niezwykłe pasje.

Anna Sikorska, autorka błoga Górowianka (www.annasikorska.blogspot.pl)

 

Sugestywna, ciepła, wyrafinowana. Taka, dla której warto oderwać się od codzienności. Polecam!

Agnieszka Krizel, autorka bloga Recenzje Agi (www.nietypowerecenzjeblogspot.com)

 

Historia napisana przez życie.

 

Agnieszka Monika Polak, Mimo wszystko. Redakcja: Zuzanna Gościcka-Miotek. Okładka: Marcin Bondarowicz. Wydawca: Novae Res – Wydawnictwo Innowacyjne, Gdynia 2012, s. 304.

 

 

Kiedy poznasz historię Ewy, najprawdopodobniej inaczej za­czniesz patrzeć na siebie i świat, który Cię otacza. Poznasz prawdziwą historię niepełnosprawnej kobiety, która zawsze sama boryka się ze swymi problemami, mimo że wokół niej przewija się wielu ludzi. Problemów ma bez liku, lecz żadne nie są w stanie jej załamać. Stanowi przykład dla wszystkich, zarówno chorych, jak i zdrowych, że w każdej sytuacji można nauczyć się czerpać z życia radość.

 

„Mimo wszystko” to dobry tytuł na książkę. „Mimo wszystko” to dobry tytuł na film! „Mimo wszystko” to niestety credo wielu ludzi, którzy postanowili przetrwać. Mimo choroby, mimo sa­motności, biedy, mimo znieczulicy i braku opieki ze strony pań­stwa. Postanowili mimo wszystko! O kimś takim jest ta opowieść. Chcecie ja poznać? Przeczytajcie „Mimo wszystko”! Książkę Agnieszki Moniki Polak. Nowa odsłonę „Losu Człowieka”. Po polsku. Polecam!

Cezary Pazura

 

Agnieszka Monika Polak, Porcelanowy świat ciszy. Opracowanie redakcyjne: Zespół Wydawnictwa. Projekt i opracowanie graficzne okładki: Beata Polak-Chmielewska z wykorzystaniem obrazu autorstwa Aleksandry Anny Sikorskiej. Zdjęcie autorki: Grzegorz Winnicki. Zdjęcie na okładce: Artur Mulak. Wydawnictwo Astrum, Wrocław (bez roku wydania), s. 116.

 

 

Czytelniku, czy kiedykolwiek miałeś jeden z tych dni, w których świat wydaje się pełen dziwnych szczegółów, które Cię otaczają. Rzeczy oczywistych, które możesz nazwać dopiero po przeczytaniu tych wierszy? Agnieszka Monika Polak autorka tomiku Porcelanowy świat ciszy nie przestaje zadziwiać swoją wysublimowaną, pełną ciepła i kobiecości poezją dnia codziennego. Ten tomik przeznaczony jest dla czytelników z poczuciem humoru – dla każdego, kto kiedykolwiek czuł, że świat, w którym żyje jest trochę inny niż ten odbierany przez otaczających nas znajo­mych, przyjaciół, a nawet bliskich.

Poezja Agnieszki Moniki Polak, to świat widziany przez pozytywne roztargnie­nie towarzyszące autorce, a jej wiersze zdają się krzyczeć: „Hej, jestem tutaj. Nie zgadzam się na zło, na śmierć bliskich, na miłość niechcianą. Nie widzicie tego? Dobrze! Napisze Warn o tym”. I pisze. Pisze pięknie językiem zwykłych ludzi. Pi­sze nieraz jak nauczyciel, tłumacząc słowo po słowie, czasami jak filozof, prorok ogłuszając nas swoją życiową mądrością. Ta poezja zmusza nas do odkrywania na nowo, ukrytych w kieszeniach płaszcza, spodni czy garsonki naszych codziennych chwil, miejsc do których lubimy i chcemy wracać, ale w których czai się też i zło. Poezja Agnieszki Moniki Polak to także świat wielkich pytań, znaków zapytania, na które odpowiedź również znaleźć można w tych wierszach.

 

Agnieszka Monika Polak – pisarka, poetka, dziennikarka, skrzypaczka, członek ZLP, magister Wydziału Pedagogiki i Psychologii UMCS. W roku 2012 zadebiutowała powieścią: Mimo wszystko. W roku 2014 w zbiorze opowiadań błoga czytelników Magdaleny Kordel pt. Wydarzyło się w Malowniczem ukazało się jej opowiadanie Pragnienie miłości. W kolejnych latach publikowała na łamach „An­gory” oraz w antologiach poezji. W 2017 roku do polskich czytelników trafiła też powieść autorki w dwóch tomach: Ślad przeznaczenia i Dalekie podróże z Bliską oraz zbiór opowiadań: Oblicza miłości.

 

Eugeniusz Kurzawa, Spis treści. 66 postaci, które... Projekt okładki oraz ilustracje: Aleksandra Kurzawa. Opracowanie graficzne i typografia: Kazimierz Sobecki. Korekta: Hanna Bilińska-Srecyszyn. Nakład własny autora, Wilkanowo-Zielona Góra 2020, s. 368.

 

 

Eugeniusz Kurzawa, poeta, redaktor książek i opracowań, dziennikarz, regionalista, inspirator projektów kulturalnych i społecznych.

Pseudonimy prasowe: (kurz), (q), Franciszek Stroiński, Henryk Gierałtowski, Karol i inne.

Urodził się 3 stycznia 1954 roku. Od dzieciństwa zawiązany ze Zbąszyniem, gdzie chodził do podstawów­ki (1961-69) i skąd potem przez pięć lat dojeżdżał do Technikum Mecha­nicznego w Świebodzinie (1969-1974). Ukończył pedagogikę kulturalno-oświatową w Wyższej Szkole Peda­gogicznej w Zielonej Górze (1980).

Pierwszą pracę podjął w tygodni­ku suwalsko-mazurskim „Krajobrazy” (w 1980, z piętnastomiesięczną przerwą na wojsko w latach 1981/82). Następ­nie przeniósł się do Białegostoku, gdzie kontynuował dziennikarską robotę w popołudniówce „Kurier Podlaski” (1986-1989). Jednocześnie przez dwa lata (od 1988) dojeżdżał z Białegostoku do pracy w „Gazecie Młodych” w Warszawie. Był współzałożycielem (w 1989) niezależnego białostockiego dziennika „Kurier Poranny”. Jesienią 1990 roku formalnie, a faktycznie na początku 1991 roku przeniósł się do Zielonej Góry i rozpoczął pracę w „Gazecie Nowej”, skąd po półtora roku przeszedł do „Gazety Lubuskiej”. W lutym 2014 roku zrezygnował z „Gazety Lubuskiej” i zatrudnił się (do lutego 2015) w tygodniku „Na Temat” wydawanym w Wolsztynie. Ostatecznie, po wielu latach pracy dziennikarskiej, zdecydował się przejść na bezrobocie. Na krótko jeszcze przyjął obowiązki redaktora w piśmie Regionu Kozła „Podkoziołek” (2016-2018).

Mieszka pod Zieloną Górą. Od 1986 roku jest członkiem Związku Literatów Polskich.

Nagrodzony Nagrodą Artystyczną Młodych im. Stanisława Wyspiańskie­go (1987, Warszawa), Nagrodą Kulturalną Prezydenta Zielonej Góry (1995 – wraz z żoną, powtórnie w 2019), brązowym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis” (2011). Na niwie literackiej uhonorowany Lubuskim Wawrzynem Literackim (2003) oraz Nagrodą im. Jarosława Iwaszkiewicza (2016, Warszawa), a także Nagrodą Winiarki (2019, Zielona Góra). 

 

Jerzy Utkin, Proch i pył. Redakcja: Stefan Pastuszewski. Korekta: Romuald Mikołajczak. Wydawca: Instytut Wydawniczy „Świadectwo”, Bydgoszcz 2021, s. 32.

 

 

Jerzy Utkin – przede wszystkim poeta nurtu liryki obywatelskiej, posługujący się najczęściej mową wiązaną. Autor ponad trzydziestu publikacji książkowych, nie tylko z zakresu literatury pięknej, czego najlepszym przykładem jest album fotograficzny „Noże myśliwskie Polski i Europy” (Bellona, 2016).

Jego ostatnie książki poetyckie, które ukazały się nakładem Instytutu Wydawniczego „Świadectwo” to: „Nikt nie woła” (2014), „Samotność liścia” (2015), „Chleb i kamienie” (2015), „Psalm skopanego psa” (2016), „Krótka pamięć Europy” (2018), „Gdy zaśnie sumienie” (2019) oraz „Po drugiej stronie ciszy” (2020).

Debiutował w pierwszej połowie lat 80. XX w w prasie regionalnej Wielkopolski. Na przestrzeni ostatnich 35 lat jego utwory prezentowane były m. in. na łamach takich ogólnopolskich periodyków literackich jak: „Twórczość”, „Akant”, „Gazeta Kulturalna”, „Temat”, „Autograf”, „Nihil Novi”, „Okolica Poetów” i wielu innych. Jego wiersze tłumaczone były m. in. na język rosyjski, ukraiński, białoruski, grecki, szwedzki, niemiecki i francuski.

Dziennikarz oraz prozaik (powieści: „Czarny Albatros” – 2003, 2014 i „Chwiejnym krokiem przez bagno”– 2011 oraz zbiór opowiadań „Listy z kraju obłąkanych” – 2013), a także autor tekstów piosenek i wierszy dla dzieci, które znalazły się w książkach: „Niewidzialny łyżwiarz” – 2006, „Zaproszenie do ciszy” – 2007 oraz „Za firanką pajęczyn” – 2008. Jedna z jego piosenek pt. „Pierwszy śnieg” znajduje się w programie wychowania muzycznego klas IV-VI szkoły podstawowej.

Należy do Związku Literatów Polskich, Stowarzyszenia Autorów ZAiKS (Sekcja Literacka) oraz Stowarzyszenia Dziennikarzy R P.

 

Ludzie, których podziwiam. Antologia Poetariatu. Redakcja i projekt okładki: Magdalena Kapuścińska. Korekta: Wojciech Janisio. Obraz na okładce: Andrzej Sobczyk. Oprawa graficzna okładki: Paweł Olejnik. Wydawnictwo Autorskie Magdalena Kapuścińska, Wieluń 2021, s. 120.

 

 

„Ludzie, których podziwiam” to wyjątkowo urzekający zbiór peanów, napisanych przez wybrane gremium najlepszych poetów polskich, współpracujących z wieluńskim Poetariatem. Tym razem poeci poświęcili swe pióro, by oddać hołd i pokłon różnorodnym adresatom.

Wśród ludzi, których podziwiają znalazły się takie postacie jak: ich dzieci, małżonkowie, wnuki, rodzice, dziadkowie, przyjaciele, nauczyciele, święci, Matka Boska, poeci, pisarze, satyrycy, kompozytorzy, malarze, aktorka, córka George'a Gordona Byrona, pani sklepowa, łyżwiarki figurowe, filozofowie, królowa Egiptu, a nawet imienne i bezimienne bohaterki i bohaterzy.

A Ty, komu byś poświęcił swój wiersz?

 

Jolanta Nowak-Węklarowa, Mówię o sobie ciszą. Wiersze niepublikowane. Wybór wierszy i opracowanie redakcyjne: Małgorzata Osuch, Sebastian Chosiński, Hanna Matczyńska, Elżbieta Rożnowska. Wstęp: Zbigniew Gordziej. Konsultacja: Anna Andrych. Wspópraca: Powiatowa Biblioteka Publiczna w Wągrowcu, Wągrowieckie Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne im. Stanisława Przybyszewskiego. Na okładce fotokopie ze zbiorów wierszy Jolanty Nowak-Węklarowej – przód: Moje ręce (1970), tył: Sezon na szarość (2021). Wydawca: ZPW M-DRUK Janusz Muszyński, Wągrowiec 2020, s. 82.

 

 

ADORACJA ŻYCIA

Napisanie słowa wstępnego do pośmiertnie wydanego tomu poezji Jolanty Nowak-Węklarowej nie jest zadaniem łatwym. Kreślenie słów o zmarłej Ko­leżance, z którą dane mi było znać się przez kilkadziesiąt lat, z oczywistych względów ma wymiar emocjonalny. W głowie jawią się obrazy z różnych zda­rzeń, ze spotkań z Jolą, słuchania wierszy przez Nią czytanych, rozmów, chwil wzajemnego milczenia, bo wpierw trzeba było dobrze przemyśleć sprawy li­terackie oraz inne dotyczące różnych sfer życia społecznego, gospodarczego i politycznego Polski, Oboje uważaliśmy, że warto zabierać głos w ważnych sprawach, po choćby krótkiej analizie ich stanu, a temu sprzyjał chwilowy bez­głos pomiędzy nami.

Teraz, kiedy nie mogę toczyć kolejnych rozmów z Jolą, pełniej rozumiem strofy stworzone przez poetkę z Wągrowca. Ot, choćby te: (...) bywają chwile / gdy słowa milkną / jak chore jaskółki (...). Niby to oczywiste, ale świadomość tego jest jednak ulotna.

Aby poznawać, trzeba wyruszyć w drogę. Aby pisać wiersze, powinno się czuć, że musisz pisać, nie tylko, że chcesz. Jolanta Nowak-Węklarowa wiersze pisać musiała. Stała się wysłannikiem Erato. Muzie była wierna do ostatnich miesięcy swojego życia. Tworzyła strofy obrazujące widzenie różnych aspek­tów Wszechświata. Nie inaczej jest w tomie poetyckim, do którego piszę słowo wstępne. Nie próbuję recenzować poetyckich zapisów autorki. Z pewnością zrobią to inni krytycy literaccy. Zwracam tylko uwagę, że interpretacja wier­szy jest sprawą indywidualną, nie zawsze po myśli twórcy. To można uznać za wartość, bowiem za sprawą takiego podejścia do twórczości, wyobraźnia odbiorcy prowadzi nie tylko drogami oczywistymi, ale pozwala zajrzeć w krę­te meandry literackich zapisów. (...) mozolę się / trudzę / nad rekonstrukcją szkiełek / w mozaikę (...), czytamy w wierszu poetki, która dała nam 21 tomów wartościowej poezji. Kolorowa mozaika stworzona przez Jolę, jest w zasięgu wszystkich, którzy wezmą do rąk książkę Mówię o sobie ciszą. Dla uważnych czytelników owo mówienie może być krzykiem, skuteczną terapią, metodą na samooczyszczenie z tego, co złe w Ja.

Jolanty Nowak-Węklarowej, Joli, nie spotkam już na trzeciej planecie układu słonecznego, na naszej Ziemi, która dźwiga na sobie skomplikowaną materię przyrody i jest różnorako wykorzystywana, szczególnie przez homo sapiens. Można nam wiele zabrać, ale zawsze do dyspozycji mamy wspomnienia, a one, jak pisał noblista Khalil Gibran są formą spotkania. Dobre i to. Chociaż lepiej by było – na wyciągnięcie ręki. To miało miejsce w moich kontaktach z Jolą. Zawsze lubiłem patrzeć na Jej oczy, radosne, pełne energii. Były dopo­wiedzeniem do każdego zdania, które wypowiadała. Z nich mogłem odczytać, jak odbiera moje słowa. Teraz przychodzi mi tylko czytanie wierszy, które na­pisała, czytanie z łezką w oku: (...) pewnego dnia / moim złamanym dłoniom / błogosławione zostanie powietrze (...). Jola pobłogosławiła je dla nas, którzy żyjemy.

„Choroba jest klasztorem: z własną regułą zakonną, z własną ascezą, z wła­snym milczeniem i własnymi oświeceniami”, twierdził Albert Camus. Jolan­ta Nowak-Węklarowa doświadczyła owej prawdy. Śmierć była wyzwoleniem, chociaż, jak zazwyczaj, przyszła za wcześnie. Autorka niniejszego tomu poezji wypełniła swoje życie pracą nauczycielską, społeczną i literacką. W każdym z tych obszarów aktywności była rzetelna i ceniona. Sporo ma uczniów. Podążają drogą, którą pokazała, podświetlając ją, by skuteczniej osiągać cele. Wielu rozpłomieniła do działania i adoracji życia.

Do rąk czytelników trafia książka o dużej wartości literackiej i sentymen­talnej. Warto czytać wiersze Jolanty Nowak-Węklarowej. Są swoistym frag­mentem testamentu człowieka dobrego, pracowitego i literacko uzdolnionego. Bierzmy w ręce ten tom, nie tylko jeden raz, i miejmy go blisko siebie, na półce z ulubionymi publikacjami.

„Mortui vivos docent – umarli uczą żywych”, czyż tak nie jest?

Zbigniew Gordziej