Andrzej Walter
Podróżni bez biletu
Nasze życie jest wędrówką, odwieczną tułaczką i podróżą w nieznane. No, może nie wieczną, ma przecież swoje nieuchronne ograniczenia długością życia stale wydłużaną dziś: tyleż szaleńczo, co nieco bezrefleksyjnie.
Ta wędrówka jednak, to bolesna próba odnalezienia siebie i jakiejś cząstki... boskiej, albo też i innej mocy nieznanej, albo też: ulotności piękna ukrytego we wrażliwości wyobrażania sobie nieznanych światów i... wszechświatów, nowych, przecież wciąż dziewiczych, nieodkrytych i nieznanych, magnetycznie wciągających przestrzeni dla: Twojej i mojej duszy.
Tak też odbieram poezję poetów, którzy mówią, piszą i malują, również moimi myślami, moją wrażliwością, wreszcie moim światem doznań i wartości. Tak postrzegam generalnie siłę literatury, we wchodzeniu w świat kolejnej opowieści, która ubogaci mnie: nową myślą, nowym doznaniem i kolejnym zamyśleniem. Proza, swoją barwnością i sytuacją, która niepowtarzalnie wpłynie na to, kim się staję każdego dnia, a poezja swoją wizjonerską refleksją skłaniającą do obudzenia wszelkich szarych komórek mózgu i wstąpienia na nowy, nieznany szlak słów i światów.
Tak się dzieje na przykład z każdym nowym tomem Stefana Jurkowskiego, który praktycznie zawsze przynosi dozę niepowtarzalnych metafor, nowej przestrzeni pomiędzy słowami i tej niezbędnej do życia pożywki odkrywania nieznanego. Choć niby poeta pisze o tym, co wszyscy widzimy za oknem, o tym czego doświadczamy sami na co dzień, ale pisze jakby od nowa, na nowo zastanawiając się nad: losem, czasem i przestrzenią, w której przyszło nam żyć i umierać. W tej wędrówce jest to właśnie „Epizod podróżny”. Epizod roku 2023, ale i epizod niewiele znaczący, a znaczący tak wiele, że znaczący niemal wszystko.
Wszystko bowiem dzieje się tu i teraz. Niby te same dylematy, stare, odwieczne pytania, bez odpowiedzi, ten sam zgiełk, targowisko próżności, powierzchowność i banału tego świata, a w tym wszystkim my, zdani na łaskę i niełaskę czasu, na przemijania i wewnętrznych rozterek, niby tych samych, ale w jakże innych, wciąż w nowych kontekstach, w nowych szatach, nowej codzienności i oczywiście zawsze powtarzającej się i podobnej, ale jednak subiektywnie naszej, beznamiętnie doznawanej i odbieranej, przetwarzanej rzeczywistości z tym jednym, jedynym bagażem doświadczeń i współczesnej może wręcz chorej wyobraźni. (?)
Przyszło nam bowiem żyć w czasach dynamicznych, negujących stare wartości i porządki, w czasach coraz mocniej nienormalnych jak na standardy minionych wręcz tysięcy lat.
Wszystko już było, i było właściwie to samo, ale niestety nie tak samo. Nowe technologie, nowe hierarchie wartości, negacja wszystkiego, spychanie antropologicznej centrali do wnętrz własnej samorealizacji i rozpad empatii pod pozorami medialnych wspólnot przyniosły: pustkę, samotność i rozpacz. Czy to samo przynosi poezja współczesna? I tak i nie.
Właśnie tutaj widzę szansę na ocalenie nas jako nas. Lektura „Epizodu podróżnego” w kontekście całej poezji, z której dziś jestem zbudowany, z tych wielkich mistrzów i wielkich buntowników, z liryków i z krzykliwych prowokatorów, z całego zmiksowanego doznania przeczytanych wierszy od Reja po Stachurę, od Jerzyny po Gąsiorowskiego, od pana Y do pani X, z banału i z monumentu – cały ten bagaż mówi mi (Jurkowskim między innymi): pytam wciąż, bo nadal żyję, poezjuję, bo los świata nie jest mi obojętny, los świata, czyli nasz los – Twój i mój i naszych dzieci. I może naszych słów.
***
nigdy nie spotkałem
własnej twarzy
w tłumie
w eremie
w trawach
w morzu
widziałem różne
niektóre nawet podobne
psychopatyczne zbrodnicze
prymitywne debilne
bestialskie
ale swojej nie spotkałem
choć po części we wszystkich
tkwi moja
więc jeśli ty chcesz ją spotkać
próbuj –
mnie się nie udało
Mnie również. Jedynie to przeklęte lustro. Deformacja i pokuszenie. Tam jednak nie ma naszych twarzy, są podobne. To nie my. To nasze odbicia, a odbicia, jak wiemy podlegają złudzeniom, dążeniom i oczekiwaniom. Podlegają halucynacjom i fatamorganie – zjawiskom i żywiołom typowym dla ludzkiej pychy i samozadowolenia tak obcego prawdziwym poetom.
Stefan Jurkowski zamienił miasto baczyńskiego na miasto różewicza (...) trzeba zamieniać poetów. Sprzedawać miejsca (przecież dziś wszystko jest na sprzedaż).
odwiedzam dawne miejsca
wchodzę w nazwy wpadam
w przerwy między słowami spalam się
w znaczeniach i niezrozumieniach
wszystko gwałtownie żyje
– domy drzewa figury świetlne
odnawiają blask i kształty
pory roku
obok siebie
– zieleń wciąż młoda
krematoryjny upał
liście kleją się w deszczu
śnieg nie topnieje –
jednocześnie zatrzymane w ruchu
na sekundę lub dwie
Te dwie sekundy to właśnie nasza szansa. Ucieczka z ciągłego, odwiecznego ruchu, z permanentnej płynności, z losu, który skazał nas na doświadczenie końca, na ból pożegnań, na wspomnienie spojrzenia odchodzącego psiaka, którego przestaje wszystko boleć i odchodzi do krainy wiecznych łowów i szczęścia bez bólu, albo odchodzi gdzieś, w nieznane i nasze czułości pozostają już tylko wzruszającym wspomnieniem. Te dwie sekundy mamy, nic więcej.
To dużo. Dla mnie bardzo dużo. Dla mnie to właśnie wyjaśnia Wszystko.
Dla jednych dużo, dla innych niewiele. Na sekundę lub dwie widzimy coś, czujemy i stajemy się poetami. Poetami bez słów, wierszy i poematów. Poetami życia i trwania. W tej optyce każdy rodzi się poetą, ale nie każdy ma odwagę nim się stać. Choć na moment.
Znam nieszczęśników (i nieszczęśnice, przecież wiecie), którym weszło to w krew na dłużej i pałętają się od śmietnika do śmietnika, ubrudzeni, utrudzeni, bezdomni, bezmajętni i piszą te swoje wiersze, a potem je czytają w niemal pustych salach, a jeśli choć trochę wypełnionych, to rodziną i znajomymi. Znam ich, sam stałem się ich częścią, podzieliłem ich los i los ten uważam z jedyny możliwy. Przeznaczenie. Determinacja. Nie ma w tym przypadku. Jest chyba dziejowa konieczność i każdy z nas staje się tym kim mu było pisane się stać. Tylko cóż to za dzieje (dziejowe), w których zwycięża ta powszechna dziś deformacja?
„Epizod podróżny” to kolejny dobry tom współczesnego polskiego poety, jednego z najlepszych poetów w tym kraju, przedstawiciela najwytrawniejszej dziś formy poezji, mianowicie poezji próbującej ocalić człowieka w człowieku. Poezja ostatniej deski ratunku, patrząca współczująco na nasze współczesne niewolnictwo na falach pseudowolności i patrząca litościwie na fałszywe pomniki i cokoły, świadectwa ludzkiej pychy i głupoty. Poezja nadziei bez nadziei, ale z nadzieją w myśleniu i czuciu. Wyzwolony umysł w poezji. I w tej optyce nadal i na nowo
Czucie i wiara silniej mówi do mnie / Niż mędrca szkiełko i oko
Jakie czucie i jaka wiara zapytacie? Bardzo rozsądnie. O to właśnie trzeba pytać. Tak właśnie pobudza Jurkowski – poeta tego świata. Prowokuje do myślenia i do czucia, i do wnikania w głąb istoty i wnętrza. Tak należy czytać Jurkowskiego. Jątrząc wyobraźnię. Śniąc dalej już swoim snem. To poezja dla wybrańców.
przeszłość to jest dziś
tylko cokolwiek za blisko
nawet zaczyna wyprzedzać
kołysze się przed nami niczym przynęta
dopaść ją wsłuchać się w minuty
które jak metalowe kółeczka zdradziecko
wabią martwą kołysanką
zagradzają drogę
dzwonią i dzwonią
trzymają nas na łańcuchu
Tym właśnie jesteśmy. Łańcuchem wspomnień, cieniem zbyt bliskiej przeszłości, aby właściwie ocenić czasy i ludzi, ale szukamy, bywamy niespokojni, niezaspokojeni, wiercimy się na tych swoich miejscach, wciąż chcemy dalej i więcej i nienasyceni szukamy pomimo wzlotów, upadków i porażek, dlatego też wszyscy nadal jesteśmy poetami na tej pustyni słowa dzisiejszego świata bezdusznych i bezmózgich marionetek.
I choć osacza mnie przerażenie, wlecze się za mną lęk, wciąż idę wiedząc, że ta wędrówka, to wszystko co mam... – spotkania, wydarzenia, epizody podróżne, kolejne wiersze...
napisać długi wiersz
tylko po co
kto przeczyta i pokaleczy
się o metafory
a nawet gdyby –
słowa spełnią przypisane im role
ale szybko
wygasną jak ognisko
biwak dobiega końca
gniją niedopieczone kiełbaski
posiwiałe węgielki
zmieniają się
w śniegi
A śniegi topnieją na kolejnych cmentarzach. Prezes Związku Literatów Polskich Marek Wawrzkiewicz coś o tym wie. Zapytajcie Go sami, ilu już poetów pożegnał, na ilu pogrzebach rocznie wygłasza te swoje jakże czułe wspomnienia, które na sekundę lub dwie poruszają zgromadzonych, a potem świat toczy się dalej, toczy się jak zwykle... dalej i dalej i tak od wieków i bez końca. Z tym, że dziś poeta, to już nie to samo, co 40 lat wcześniej. To zbyteczny wybryk ewolucji, którego ogląd i sumienie właściwie przeszkadzają. Niemal wszystkim. Czasami wydaje mi się, że nawet tym bardziej wyedukowanym polonistom, a może zwłaszcza im? Chcą się oni bowiem załapać na karuzelę tego nowoczesnego świata i skamlą żałośnie o oryginalność ponad miarę i za wszelką cenę? Tak to wygląda z perspektywy nagród i wyróżnień, czy nawet odznaczeń.
Wyobraźcie sobie Państwo, że nawet to nasze (ponoć elitarne) środowisko wyhodowało (sic!) frustratów proszących, aby ich powtórnie odznaczono, przy lepszej i szerszej publiczności, gdyż tamta (kiedy faktycznie przyznano to odznaczenie) jak się okazuje była niewystarczająca. Fuj. To się jednak dzieje na naszych oczach. Ludzie, którzy wstydu nie mają i składają takie prośby niemal oficjalnie, mienią się być poetami, działaczami, prezesami, dyrektorami, odznaczonymi tu i tam. Ileż to warte, zapytam, gdyż wszędzie wyżebrane? No, ale cóż, przecież w CV jakże pięknie to się potem prezentuje, a dalej tak zwany ogół ludzki uważa, że ma do czynienie niemal z Bogiem, a co najmniej z omnibusem, erudytą i przypadkiem renesansu – postacią wybitną. Chroń nas panie Boże przed taką „wybitnością”. Pycha kroczy przed upadkiem.
Słowacki przecież wielkim poetą był (...). Jak to nie był? – skoro był?! (...)
Wybaczcie Państwo tę dygresję i wróćmy do Stefana Jurkowskiego i jego „Epizodu podróżnego”. Dygresja była o tyle á propos, iż takich czasów dożyliśmy. Mieszają nam się wybitni, upadają autorytety, wypaczona młodość narzuca ich brak, mnoży się świat przewartościowań i wątpliwości celowo wzniecanych, aby nadeszło nowe – nowe zapytam – czyli jakie?
Wiersze Stefana Jurkowskiego są między innymi takim sygnałem ostrzegawczym, znakiem przestrogi, czy wołaniem o przynajmniej spuszczenie stopy z pedału przyśpieszenia. Na sekundę albo dwie.
Kolejny dobry tom, chyba już dziewiętnasty, plasuje tego poetę na czele współcześnie tworzących polskich poetów. Oczywiście tych tomów się nie nagradza, bo i po co? Piersi do nagród i orderów wypinają miernoty i ich akolici, gdyż tak jest ten świat zbudowany. Sami go takim budujemy, a potem się oburzamy, że ten i ów trafia w swoisty poetycki niebyt. No cóż – odwaga głoszenia sądów prawdziwych nie jest dziś w cenie, ba, powiem więcej jest dziś bardzo, ale to bardzo passe. Trudno. Niechaj i tak będzie. Poezja mówi na szczęście sama za siebie. Wśród tej garstki czytelników poezji poeta Jurkowski ma zdecydowanie większe grono niż ci nagradzani, zapewniam Was. Zabawne, że dzieje się tak wbrew całej machinie promocyjnej pewnych lepiej umocowanych środowisk, ale dzieje się tak niestety dzięki temu, że dziś w ogóle poezję czytają tylko elity elit i wybrani z wybranych. Zatem z ekonomicznego, czytaj marketingowego punktu widzenia wysiłki i środki przeznaczane na dźwignię promocyjną bełkotu zamiast poezji nie trafia w grupę docelową, gdyż promotorzy po prostu jej nie znają i nie znajdują. Środowisko i tak wie swoje i czyta Jurkowskiego oraz kilku poetów obecnych na naszych łamach, a nie fanaberie językowe nagradzanych, w których nie za bardzo wiadomo o co chodzi, ale na pewno chodzi o oryginalność, tylko za jaką cenę? Za cenę dalszej deprecjacji literatury chyba jako dziedziny sztuki, a poezji w szczególności jako zbyt trudnej, niezrozumiałej i nikomu niepotrzebnej.
Zostawmy to. Tak wygląda dziś świat poezji. Niełatwy to świat.
Stefan Jurkowski kończy tom bardzo mocnymi akcentami. Zdecydowałem się pomijać tytuły utworów. Ukazuję pewne fragmenty, aby płynnie przekazać ferment myśli. Dlatego i ja w swym snuciu refleksji na temat „Epizodu przydrożnego” zdecydowałem się na mocniejsze akcenty.
zdmuchnięte z powietrza dwa tysiące lat
– wszystko jest jak było a miało być lepiej
wciąż ten sam chłód
w grocie wyziębionej leży martwa koza
chmury niczym piwna piana
szumią w nieznanym
języku – znają go nieliczni
a może wyłącznie tych trzech ale
oni też wyglądają jakby nigdy nic nie zrozumieli
idą bez końca bez początku
pewnie znowu spóźnieni
zacznie bombardować grad
drogi przebiorą się w szorstką
biel jak szpitalne kombinezony
hełmy bezbarwne maski
nie do rozpoznania
My, poeci, zaczęliśmy mówić językiem, który znają nieliczni. Dlaczego to czynimy? Nie wiemy. Przecież czeka nas jak wszystkich, biel szpitalnych kombinezonów i śmierć, która już na nas tam czeka, być może pilniej i chętniej niż na innych. Bo to dziś jest jak... swego rodzaju komedia prawie egzystencjalna
i śmieje się Ten
Którego Nie Ma
Andrzej Walter
______________
Stefan Jurkowski, Epizod podróżny. Projekt okładki, kolaże, korekta i opracowanie typograficzne: Irena Nyczaj. Opracowanie komputerowe: Paweł Nyczaj. Zdjęcie autora na okładce: Barbara Marszałek. Oficyna Wydawnicza STON 2, Kielce 2023, s. 90.
Czekamy na zgłoszenia
Małopolska Nagroda Poetycka „Źródło” 2023
Można być w kropli wody
światów odkrywcą
można
wędrując dookoła świata
przeoczyć wszystko
(Józef Baran, Światy)
Małopolska Nagroda Poetycka „Źródło” to ogólnopolski konkurs poetycki skierowany do wszystkich pełnoletnich Polaków. Jego idea wynika z potrzeby umacniania – zagrożonego w dobie globalizacji – poczucia tożsamości. Ponadto jest też związana z istotnymi pytaniami: kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, jakie są źródła naszego systemu wartości, na czym opiera się ten system.
Zachęcamy Państwa do podjęcia szerszej refleksji nad: źródłami własnego rodowodu, poczuciem dumy z dziedzictwa kulturowego, byciem spadkobiercami tradycji, patriotyzmem, pojmowaniem wolności indywidualnej i zbiorowej, a także odpowiedzialnością za tę wolność, toposem domu rodzinnego, motywem dzieciństwa, pięknem rodzimego krajobrazu, etosem pracy, empatycznym odkrywaniem drugiego człowieka, prawdą o współczesnych dramatach ludzkich. To tylko część tematów, które mogą Państwo podjąć i przełożyć na język poezji.
Idea:
Małopolska Nagroda Poetycka „Źródło” to ogólnopolski konkurs poetycki skierowany do wszystkich pełnoletnich Polaków. Jego idea wynika z potrzeby umacniania – zagrożonego w dobie globalizacji – poczucia tożsamości. Ponadto jest też związana z istotnymi pytaniami: kim jesteśmy, dokąd zmierzamy, jakie są źródła naszego systemu wartości, na czym opiera się ten system.
Zachęcamy Państwa do podjęcia szerszej refleksji nad: źródłami własnego rodowodu, poczuciem dumy z dziedzictwa kulturowego, byciem spadkobiercami tradycji, patriotyzmem, pojmowaniem wolności indywidualnej i zbiorowej, a także odpowiedzialnością za tę wolność, toposem domu rodzinnego, motywem dzieciństwa, pięknem rodzimego krajobrazu, etosem pracy, empatycznym odkrywaniem drugiego człowieka, prawdą o współczesnych dramatach ludzkich. To tylko część tematów, które mogą Państwo podjąć i przełożyć na język poezji.
Organizatorzy i Jury:
Organizatorem Małopolskiej Nagrody Poetyckiej „Źródło” zwanej dalej „Konkursem” są: Centrum Sztuki Mościce – Instytucja Kultury Województwa Małopolskiego oraz Gminny Ośrodek Kultury w Borzęcinie zwane dalej „Organizatorem”.
Prace konkursowe oceni powołane przez Organizatora Jury Konkursu Poetyckiego w składzie:
Józef Baran – poeta, prozaik, autor około 40 książek, juror wielu konkursów poetyckich (przewodniczący Jury);
Jadwiga Malina – poetka, animatorka kultury, sekretarz w randze wiceprezesa Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich;
Beata Paluch – aktorka Narodowego Starego Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie, interpretatorka poezji;
Adam Ziemianin – poeta, prozaik, autor wielu zbiorów wierszy, twórca inspirujący wykonawców poezji śpiewanej.
Warunki uczestnictwa:
Konkurs ma charakter ogólnopolski, otwarty. Mogą brać w nim udział zarówno poeci polscy z kraju, jak i z zagranicy.
W Konkursie mogą brać udział tylko osoby pełnoletnie. Uczestnik musi mieć ukończone 18 lat w dniu podpisania „Oświadczenia uczestnika konkursu”.
Tematyka utworów powinna nawiązywać do idei Konkursu. Forma utworów jest dowolna
Konkurs dotyczy utworów napisanych w języku polskim.
Warunkiem udziału w Konkursie jest nadesłanie do Organizatora od trzech do czterech utworów poetyckich w postaci plików w formacie pdf (za pośrednictwem poczty elektronicznej) lub w postaci wydruku (w wersji papierowej). Utwory nie mogą być wcześniej publikowane ni nagradzane w innych konkursach. Pod pojęciem „publikacji” rozumie się wydawnictwa zwarte (wydane drukiem książki, czasopisma oraz antologie wierszy).
Prace konkursowe powinny być opatrzone godłem słownym (każdy wiersz w osobnym pliku, opisany godłem słownym i tytułem, a w przypadku braku tytułu - pierwszym wersem). Przez „godło słowne” rozumie się jednorazowy pseudonim, który umożliwia zachowanie anonimowości i nie daje możliwości zidentyfikowania autora kryjącego się za nim. Rękopisy nie będą brane pod uwagę.
Wszelkie dane osobowe pozostają wyłącznie do dyspozycji Organizatora Konkursu. Jury otrzymuje jedynie zestawy wierszy opisane godłem. Do momentu rozstrzygnięcia tożsamość autorów pozostaje anonimowa.
Uczestnik Konkursu Poetyckiego może przesłać tylko jeden zestaw wierszy. Przesłanie więcej niż jednego zestawu wierszy podpisanych różnymi godłami dyskwalifikuje autora z udziału w Konkursie.
Prace konkursowe powinny być przesłane do dnia 25 czerwca 2023r. za pomocą poczty elektronicznej na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub pocztą tradycyjną (decyduje data stempla pocztowego) na adres: Centrum Sztuki Mościce, ul. Traugutta 1, 33-101 Tarnów z dopiskiem: Nagroda Poetycka „Źródło”. Prace nadesłane po ww. terminie nie wezmą udziału w Konkursie.
Prawidłowo przygotowane zgłoszenie powinno zawierać:
- prace konkursowe jak opisano w ust. 4-8;
- przesłane pocztą tradycyjną odręcznie podpisane Oświadczenie o akceptacji Regulaminu Konkursu oraz zgoda na wykorzystanie prac konkursowych i wizerunku lub ich skan, zdjęcie przesłane za pomocą e-mail;
- przesłana pocztą tradycyjną odręcznie podpisana informacja o przetwarzaniu danych, zgodnie z RODO lub jej skan, zdjęcie dostarczone za pomocą e-mail;
- przesłany pocztą tradycyjną wypełniony i podpisany odręcznie formularz z danymi osobowymi lub jego skan, zdjęcie dostarczone za pomocą e-mail;
- skan, zdjęcie lub dokument pdf wygenerowany z banku – potwierdzenie dokonania opłaty akredytacyjnej.
Uczestnik Konkursu zobowiązany jest do wniesienia opłaty akredytacyjnej w wysokości 40 zł. Opłatę akredytacyjną należy wpłacić do 25 czerwca 2023r. na rachunek Organizatora: Centrum Sztuki Mościce, ul. Traugutta 1, 33-101 Tarnów, Santander Bank Polska S.A. 41 1500 1748 1217 4005 4325 0000 z tytułem wpłaty: „Konkurs Źródło + imię i nazwisko Uczestnika”.
Przelewy zagraniczne: Santander Bank Polska S.A, kod SWIFT: WBKPPLPP, nr konta: PL 41 1500 1748 1217 4005 4325 0000
Do oceny przez Jury Konkursu zostaną dopuszczone tylko te prace, które spełniają wymogi formalne opisane w ust. 3–9.
Prace będą oceniane według określonych kryteriów, m.in. takich jak: wybór tematu i oryginalność jego ujęcia, opanowanie warsztatu poetyckiego, walory literackie.
Decyzja Jury Konkursu jest ostateczna i nie przysługuje od niej odwołanie.
Dane osobowe uczestników Konkursu będą wykorzystywane przez Organizatora zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 r. wyłącznie na potrzeby Konkursu.
Rozstrzygnięcie i Nagrody:
Laureaci Konkursu Poetyckiego zostaną uhonorowani nagrodami i wyróżnieniami pieniężnymi o łącznej puli 9,5 tys. złotych:
- I nagroda – 3 000 zł
- II nagroda – 2 000 zł
- III nagroda – 1 000 zł
- 5 wyróżnień po 500 zł
- Nagroda Specjalna za utwór związany z regionem Małopolski: 1 po 1000 zł lub 2 po 500 zł.
Dodatkowo zostanie przyznanych kilkanaście wyróżnień honorowych, nagrodzonych drukiem w okolicznościowym wydawnictwie pokonkursowym.
Jury zastrzega sobie prawo do innego podziału nagród.
Od kwoty przyznanych nagród pieniężnych, o których mowa w ust 1, zostanie potrącony podatek dochodowy, stosownie do obowiązujących przepisów.
Uczestnik Konkursu może otrzymać tylko jedną nagrodę pieniężną.
Lista Laureatów zostanie opublikowana na oficjalnej stronie Konkursu na 7 dni przed datą gali finałowej. Dodatkowo wszystkie nagrodzone osoby zostaną powiadomione o werdykcie Jury za pomocą e-mailowo lub telefonicznie.
Rozstrzygnięcie Konkursu i ogłoszenie Laureatów nastąpi w dniu 30 września 2023 roku podczas uroczystej gali. Informacje szczegółowe dotyczące gali zamieszczone zostaną na oficjalnej stronie Konkursu: NagrodaZrodlo.pl oraz na stronach: www.csm.tarnow.pl oraz www.borzecin.pl a także w oficjalnym profilu społecznościowym Konkursu: https://www.facebook.com/nagrodazrodlo
Laureaci zaproszeni są do osobistego odbioru pamiątkowych dyplomów podczas gali finałowej. Nagrody finansowe zostaną wpłacone na wskazane przez Laureatów konto bankowe lub przesłane przekazem pocztowym.
Podczas uroczystości ogłoszenia Laureatów Konkursu zostanie sporządzona dokumentacja fotograficzna i filmowa utrwalająca wizerunki uczestników ww. gali. Organizator zastrzega sobie prawo do publicznego jej wykorzystywania, utrwalania i powielania, wykorzystywania w celach promocyjnych i reklamowych, zamieszczania w prasie, mediach, internecie oraz innych formach utrwaleń nadających się do rozpowszechniania, podając dane autora, bez ograniczeń czasowych i ilościowych.
Na życzenie Laureatów, po wcześniejszym zgłoszeniu, Organizator pomoże zorganizować nocleg po gali finałowej.
Postanowienia końcowe:
Organizator zastrzega sobie prawo zmiany Regulaminu.
W sprawach spornych wynikających z interpretacji niniejszego Regulaminu lub w nim nieujętych, decyzję podejmuje Organizator w porozumieniu z Jury Konkursu.
Organizator nie zwraca nadesłanych tekstów ani opłaty akredytacyjnej.
Kontakt:
Informacji na temat Konkursu Poetyckiego udziela Biuro Organizacyjne:
Karolina Szymańska, tel. 14 633-46-11, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Agnieszka Latała, tel. 14 633-46-11, e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Piotr Kania, tel. 14 68-46-013; e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.