43. Listopad Poetycki w Poznaniu on-line
Primum non nocere
Tegoroczna 43. edycja Międzynarodowego Listopada Poetyckiego odbywa się w innej formie niż dotychczasowe. Oto bowiem ludzkość została obciążona koronawirusem COVID-19. Choroba zakaźna spowodowała już śmierć setek tysięcy ludzi, zarażone zostały miliony. Prognozy lekarzy i epidemiologów dotyczące przebiegu pandemii są w większości pesymistyczne, czyli znikome jest prawdopodobieństwo jej wygaśnięcia w bliskim czasie.
Opierając się na przypuszczeniach kompetentnych osób, w poczuciu odpowiedzialności za zdrowie i życie literatów, których chcieliśmy zaprosić do bezpośredniego udziału w festiwalu, a także nie chcąc w najmniejszym nawet stopniu narażać sympatyków poezji, mogących przybyć na spotkania z posłannikami Erato, jak również troszcząc się o gospodarzy owych rendez-vous, postanowiliśmy, że ten Listopad zostanie przeprowadzony przede wszystkim za pośrednictwem Internetu. Poprzez ów komunikator społeczny ogłaszamy werdykty jury Konkursu o Nagrodę Literacką 43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego oraz Konkursu im. Kazimiery Iłłakowiczówny Na Najlepszy Książkowy Debiut Poetycki. W taki sam sposób informujemy o przyznaniu Nagrody Za Całokształt Twórczości Literackiej. Powyższe informacje są publikowane na stronie internetowej www.zlp.poznan.pl i stronie Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu na Facebooku. Tam też będą zamieszczane niektóre utwory poetyckie oraz inne ważne materiały i informacje związane z Listopadem.
Wszystkim literatom, którzy nadesłali swoje utwory, bardzo dziękujemy za ich udostępnienie. Jednocześnie przepraszamy, że nie możemy teraz Państwa zaprosić do Poznania i innych miejscowości Wielkopolski. Pozostajemy w nadziei, że spotkamy się w roku 2021.
„Primum non nocere” – jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie, może i powinna być przestrzegana we wszystkich obszarach życia społecznego i osobowego, a więc także na niwie organizowania takiego zdarzenia literackiego jakim jest bieżący Międzynarodowy Listopad Poetycki. To było oczywiste dla Komitetu Organizacyjnego festiwalu przy podejmowaniu decyzji o przebiegu Listopada.
Szczególne podziękowania kierujemy do władz samorządowych Poznania, Wielkopolski oraz powiatowych i gminnych. Dzięki ich wsparciu finansowemu, a także organizacyjnemu, tegoroczny Festiwal udało się przygotować i realizować, chociażby, albo – aż w ograniczonej formule. Niemożność jego przeprowadzenia wedle wcześniej uzgodnionego, precyzyjnego scenariusza, martwi chyba wszystkich zainteresowanych. Wierzymy, że za rok przedmiotowa impreza literacka przebiegnie bez jakichkolwiek ograniczeń.
Z okazji 43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego publikujemy: almanach poetycki, almanach prozy, 3. numer kwartalnika literackiego „ReWiry” i, jak przypuszczamy, z wielu względów potrzebną książkę z wierszami poświęconymi zmarłym Koleżankom i Kolegom z poznańskiego oddziału Związku Literatów Polskich.
Zbigniew Gordziej, Przewodniczący Komitetu Organizacyjnego 43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego
PROTOKÓŁ
z posiedzenia Kapituły 36. Konkursu im. Kazimiery Iłłakowiczówny
na debiut roku 2019, w dniu 12.09.2020 w Poznaniu
Kapituła w składzie: Jerzy Beniamin Zimny – przewodniczący Kapituły, poeta, krytyk, wiceprezes Zarządu Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu; Zbigniew Gordziej – członek Kapituły, poeta, prozaik, krytyk, publicysta, felietonista, prezes Zarządu Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu; dr Karol Samsel – sekretarz Kapituły, poeta, krytyk i historyk literatury polskiej, dr nauk humanistycznych na UW; po rozpatrzeniu zgłoszonych do konkursu 15 książek poetyckich postanowiła przyznać: Nagrodę Główną 36. Konkursu im. Kazimiery Iłłakowiczówny:
Monice Lubińskiej z Katowic, za tom poezji pt. „ Nareszcie możemy się zjadać” – Wyd. Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi, Dom Literatury w Łodzi, 2019 oraz Piotrowi Jemioło z Krakowa, za tom poezji pt. „NEKROTRIP” – Fundacja KONTENT w Krakowie, 2019.
Ponadto Kapituła postanowiła wyróżnić: Kaspra Pfeipera z Katowic za tom poezji pt. „Adblock” Wydawca: Dom Literatury w Łodzi, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi, 2019.
PROTOKÓŁ
obrad Jury Nagrody Literackiej
43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego na poetycką książkę roku
W dniu 4 października 2020 roku obradowało Jury Nagrody Literackiej 43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego w składzie: Zbigniew Gordziej – przewodniczący jury, poeta, krytyk, prozaik, publicysta, felietonista, prezes Zarządu Związku Literatów Polskich Oddział w Poznaniu; Andrzej Walter – sekretarz jury, poeta, krytyk, dziennikarz i fotografik z Gliwic; Rafał Różewicz – członek jury, poeta, prozaik i krytyk literacki z Wrocławia.
Jury postanowiło nominować do ww. Nagrody następujące pozycje literackie:
Annę Buchalską – Drobnostki, Marię Magdalenę Pocgaj – Apokryfy uliczne, Ryszarda „Sidor” Sidorkiewicza – Ruchome obrazki (wiara, nadzieja, miłość), Adriana Tujka – Niebieskie nie schnie, Tadeusza Zawadowskiego – Budzik z opóźnionym zapłonem.
Nagrodę Literacką 43. Międzynarodowego Listopada Poetyckiego za poetycką książkę roku otrzymuje Maria Magdalena Pocgaj za tom „Apokryfy uliczne”
Nagroda za Całokształt Twórczości Literackiej – Wanda Wasik
Dotknęła horyzontu
Wanda Wasik, w równym stopniu poetka i prozaiczka, jej dorobek twórczy budzi wielki szacunek, prezentująca zawsze ten sam wysoki poziom literacki, niezależnie od gatunku i tematu eksponowanego w każdej wydanej dotąd książce. Wybór wierszy, doskonale wyselekcjonowanych, nie przysłoni znakomitej prozy, do której się przyzwyczaiłem, począwszy od pierwszej książki do ostatnio wydanych opowiadań rodzinnych. Nie mogę pominąć bardzo znaczącej książki traktującej o losach dzieci w okupowanej Wielkopolsce. Czynię to na marginesie wstępu do wyboru wierszy, mając świadomość literackiego rozdarcia Wandy Wasik na poezję i prozę. Tak to już się utarło, że każdy prozaik bardziej sympatią zbliża się do swojej poezji. Dziedziny artystycznej, dającej więcej możliwości eksploatowania wyobraźni i osiągania tym samym efektów interdyscyplinarnych, z których najbardziej wymowne są obrazy dźwiękowe, czego w prozie trudno uświadczyć. Chociaż proza Wandy Wasik siłą rzeczy jest momentami bardzo poetycka. Mimo zaawansowanego wieku, poetka z Kobylnicy jest nadal poetycką „Dziewczynką z zapałkami” i nie tylko pragnie ogrzać zziębnięte serca czytelników, a także próbuje dotknąć horyzontu o czym marzy od wczesnego dzieciństwa po czasy wczesnej wieczności, przynajmniej w literaturze. Jakoś nie mogę pogodzić się z myślą, że życie to wędrówka w kierunku horyzontu, który bez przerwy się oddala. Jest jednak wyjątek, kiedy chodzi o horyzont poetycki, wędrówka ku niemu kończy się pełnym sukcesem, tak jak ma to miejsce w przypadku Wandy Wasik.
Trudno jest ogarnąć w kilku akapitach życie poetki odzwierciedlone w wierszach, stanowiących obszerny wybór z siedmiu książek poetyckich (tak przypuszczam). Rozdziały zawierają jakby kolejne dekady twórczości poetyckiej poetki, każdy rozdział jest etapem zmagań z rzeczywistością różnorodną politycznie, nacechowany dramatem a także z próbami tonowań pomroczności, pięknem. Bo piękno jest w tym przypadku jak pokrywa śnieżna przytłaczająca wszystkie brudy bezpośredniego otoczenia. Wspólnym mianownikiem poezji Wandy Wasik jest nieustająca nadzieja w sprawiedliwość i spełnienie losu, a także wiara w człowieka, pochwała życia jakim by nie było, czego daje wyraz w swojej poezji oszczędnej w słowo, kipiące nadmiarem treści i mądrych, dojrzałych wynurzeń trącących o dokonania filozofii i teologii. Empiryzm wspomagający obszary niezbadane, balansowanie na pograniczu materii i idei, i stawiane tezy trudne do podważenia: /.../ Wchodzimy w nowe... z nieokreśloną nadzieją że się spełni... i spełnia się zawsze to co tkwiło w – nieokreśloności i określa się... to znaczy – los albo po prostu życie /.../ Wiara w spełnienie wszystkiego co jeszcze tkwi w fazie nieokreśloności (może nieskończoności) przy jednoczesnym stwierdzeniu, że możliwe do określenia jest tylko życie. Namacalne, widzialne, doświadczane. To nic innego jak pogodzenie Ginsberga z Heglem, albo Peipera z Przybosiem, taka kotwica rzucona kiedyś w odmęty prozy, z której poetka nie potrafi się wyzwolić żeglując po poetyckim akwenie. Stąd ten nieograniczony optymizm, z którego wychodzi obronną ręką, w konfrontacji z czytelnikiem. No i kolejny dowód na koegzystencję werbalną idei z materią: /.../ a kręgi na wodzie wysokim krzykiem ptaka spłoszone mówiły wszystko o życiu /.../ Kręgi na wodzie wzbudzone przez podrywającego się do lotu ptaka mówią wszystko o naszym życiu? Czy można z czymś takim się nie zgodzić? Piękna i nośna metafora, charakterystyczna dla jej poezji, spotykana w prozie, prozie która stanowi fundament jej twórczości, z mocno wyeksponowanym obliczem lirycznym!
Siedem rozdziałów życia, siedem tomów poezji, siedem dekad twórczości Wandy Wasik. Jest jeszcze obszerny wątek artystyczny świadczący o wszechstronnym uzdolnieniu poetki z Kobylnicy, idzie ona śladem swoich kolegów, Różańskiego i Milczewskiego a także Wyrwy-Krzyżańskiego, który dopełnia prozą swój literacki dom. Mało kto dotąd zauważył te podobieństwa, w środowisku poznańskim zwracano dotąd uwagę jedynie na jej dorobek poetycki. Jednak dokonania artystyczne Wandy Wasik są nie mniejsze od literackich. Przemycane, albo inaczej, wyzwalane w poezji i prozie, podnoszą bardzo wysoko poziom jej pisarstwa. Dostrzegłem to dość dawno temu ale nie miałem pojęcia o jej dorobku artystycznym.
Poezja nostalgiczna, poezja barwnych obrazów, pojawiający się od czasu do czasu syndrom przemijania, nieuchronnego końca, osobiste koszty cywilizacji, której symbolem jest autostrada, szosa, oddzielająca las od ogrodu. „Odleciały ptaki odeszły dzieci”, w cyklu „moje kościoły” raczej święte miejsca dla poetki, w których zdarzyły się najważniejsze momenty w jej życiu. Pamięć jeszcze tam dociera, dzięki niej, pojawia się słowo, ale te miejsca inaczej dzisiaj wyglądają, tylko poezja potrafi ocalić to wszystko w dawnej postaci. Retrospekcje dotyczące przedwojennego Poznania, i okresu okupacji. Pełna koegzystencja prozy i poezji na prawach ustanowionych przez autorkę. Dawno, dawno temu. Czytelnik znajdzie w książce Wandy Wasik kawałek samego siebie, przede wszystkim ogrom miłości, piękna przyrody i mnóstwo pytań o cel egzystencji, wreszcie pewność szczęśliwego zakończenia wszystkiego, co ma związek z człowiekiem, niezależnie od jego materialnego położenia.
Koniec, kropka ale ciąg dalszy na horyzoncie, którego trzeba dotknąć, złapać choć na moment aby uwierzyć, że nic nie przemija, wszystko trwać będzie wiecznie, nie tylko dzięki poezji, ale dzięki wierze w samego siebie, wierze w nieskończoność matematyczną i fizyczną, wierze w życie, którego owoce są ponadczasowe. Tak jak ponadczasowy charakter ma poezja Wandy Wasik.
Jerzy Beniamin Zimny
Wanda A. Wasik, urodzona w Poznaniu (25 lipca 1930 roku), pisze wiersze i prozę. Od 1968 roku publikowała w takich czasopismach kulturalnych, jak „Nurt” i Almanachach Wydawnictwa Poznańskiego, a także w Polskim Radiu, oraz w prasie regionalnej. W roku 1992 wydała opowiadania „Z podróży” i dwie książki poetyckie a w 1998 książkę „Kryptonim K-22” o dramatach Żołnierzy Armii Krajowej. W 2008 roku rozpoczęła współpracę z Wydawnictwem „Bonami” w Poznaniu, wydaniem trzech tytułów. W jednym roku światło dzienne ujrzały dwa tomy wierszy: „Bosą Stopą” i „Szeptem” oraz proza „Dzieciństwo w Kraju Warty” o życiu dzieci w Kraju Warty. W 2009 r. na podstawie tej książki powstał w TVP3 film krótkometrażowy „Z pamiętnika Wandy”, emitowany przez różne stacje telewizyjne.
W roku 2010 ukazało się tu także opowiadanie o Kazimierze Iłłakowiczównie „Spotkałam” oraz tom wierszy „Jak nefryt zielona” z ilustracjami Zofii Nałęcz-Jaweckiej (wydanie drugie w 2013). W 2011 roku napisała, dającą początek dziewczęcej trylogii „Między łąką a ogrodem” (drugie wydanie, 2016). Telewizja Swarzędz zrealizowała na podstawie opowiadania „Fajka” z tej książki, krótką, wzruszającą etiudę. Ostatnią częścią tej trylogii jest „Dojrzewanie w słońcu” (2012). W kolejnym roku opublikowała opowiadania niezwykłe w książce pod tytułem: „Mój Orfeusz”. W roku 2014 ukazała się „Tajemnica Gór Świętokrzyskich”, a w roku 2015 zbiór poezji „Leciutko dotykam słowami”. W 2017 roku wydała autobiograficzną opowieść „W odcieniach błękitu” o blaskach i cieniach młodości. Wydała w oficynie Bonami, jedenaście tytułów książek o łącznym nakładzie powyżej dziesięciu tysięcy egzemplarzy.
Studia w zakresie historii sztuki Wanda A. Wasik ukończyła na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, a także Studium Plastyczne pod kierunkiem profesorów Stanisława Szczepańskiego i Wacława Twarowskiego. Uprawia rysunek i malarstwo. Ma za sobą liczne wystawy indywidualne. Do najciekawszych zaliczyć należy wystawy; w Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach (2009) i w poznańskim Muzeum im. J.I. Kraszewskiego (2011). Wiele lat pracowała w Muzeum Narodowym w Poznaniu.
W roku 2014 otrzymała Nagrodę Pracy Organicznej im. Marii Konopnickiej za oryginalną twórczość literacką. W roku 2015 przyznano jej tytuł Zasłużonego dla Miasta i Gminy Swarzędz.
W roku bieżącym obchodzi jubileusz 50-lecia pracy twórczej. Od urodzenia mieszka w Kobylnicy i tam też tworzy.