Ryszard Michalski, Pieśń o nadziei i miłości. Redaktor prowadzący: Bartosz Płotka. Projekt okładki: Krzysztof Galus. Korekta: Zespół. Redaktor techniczny: Paweł Banasiak. Ilustracje: Krystyna Michalska. Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2020, s. 62.
Ryszard Michalski urodził się 26 października 1937 r. w Golubiu. Profesor emeritus Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, wieloletni kierownik Zakładu Historii Współczesnej i Myśli Politycznej w Instytucie Stosunków Międzynarodowych, a następnie Katedry Europeistyki na Wydziale Politologii i Studiów Międzynarodowych. Wciąż aktywny zawodowo. Aktualnie wykłada w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, pełniąc tam funkcję kierownika Instytutu Nauk o Polityce. Nauczyciel, wychowawca i promotor kilku pokoleń studentów. Autor licznych książek i artykułów naukowych o tematyce historycznej i politologicznej oraz zbiorów wierszy: Cudak tańcujący (2003), Raj utracony. Z księgi Dobrej Nowiny (2004), Zaczarowane ogrody (2005), Cisza i oczekiwanie (2007), Klucze dzikich łabędzi (2009), Na pożegnanie minionego świata (2014), Miasto na Górze (2015), Przylądek Dobrej Nadziei (2016), Róża Jerycha (2017), Metafizyczny świat (2017), Nike z Samotraki (2018), Drogi do wolności (2018), „My, Naród..” (2019).
Maria Zofia Lewandowska, Źródło. Redaktor prowadzący: Szymon Gumienik. Projekt okładki: Krzysztof Galus. Korekta: Zespół. Redaktor techniczny: Krystyna Samsel. Na okładce wykorzystano akwarelę autorki. Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2020, s. 70.
Maria Zofia Lewandowska – urodzona w Bydgoszczy w 1949 roku, mieszkała jakiś czas na Ziemi Krajeńskiej. Studia polonistyczne ukończyła w Toruniu, gdzie uzyskała także doktorat z filozofii na podstawie pracy o etyce Alberta Schweitzera. Wydała tomiki poezji: Ziemia poddana...; Rozmowa z cieniem; Droga; Uwierz; Świat teatrem; Córka ludzi; Wyciszenie; Nie i tak; Trud (z fragmentami prozy); Nikt nie płacze; Nad Utratą. Szkoła pokory; Sonety do Shakespeare'a (wydanie pierwsze, 2012); My i cała reszta; Przybysz z kraju absurdu; sztukę teatralną Banita i kanclerz, a także prozę: Senna podróż; Słońce i nieskończoność (opowiadanie o Mikołaju Koperniku); Trzy opowiadania niegdysiejsze: Homer, Leonardo, Hamlet; Praca wszystko zwycięża? (Labor omnia vincit?) Esej o dziejach etyki pracy, a także o związkach pracy z kulturą oraz Po pierwsze nie szkodzić. Jest również tłumaczem. Przełożyła m.in. Kazania strasburskie o czci dla życia Alberta Schweitzera i opatrzyła je wstępem. Ostatnio opublikowała: Błądzenie. Wybór dawnych wierszy w nowej redakcji; zbiór utworów pt. Sonety do Shakespeare'a, czyli nowa obrona poezji (wydanie drugie zmienione, 2016); Utwory krnąbrne, ale nie wojownicze; Osobność. Poezje dialogiczne; Rozterki polonistki oraz tomiki: Cień doskonałości; Gdzie są oni?; Czucie-wiara; W świetle; Ciszej, Prometeuszu; Moja połowa kobiecości oraz Wahająca się myśl? O Słowackim i o Polsce. Publikowała wiersze w czasopismach, antologiach, otrzymywała nagrody. Jest autorką artykułów i szkiców dotyczących filozofii, kultury, twórczości (także niepełnosprawnych). Zajmowała ją cały czas postać Alberta Schweitzera (np. „Ruch Filozoficzny” 1991, nr 3-4).
Poza tym rysuje, maluje akwarele. W 2016 roku ukazał się album z jej pracami zatytułowany Malowanie jako poznawanie siebie. Swoją twórczość prezentuje również na stronie internetowej: www.maria-zofia-lewandowska.pl.
Są tu wiersze - czasem dotyczące spraw osobistych, często odnoszące się do rozterek związanych z nauką, religią; jest to odnajdywanie sensu w zadziwiającym świecie przez poszukiwanie języka w miarę „czystego”, źródłowego. Kwestia dobra i zła – tak trudna – tego wymaga. Dałam też eseje. Jeden mówi o niepowtarzalności etycznej myśli Alberta Schweitzera, drugi o Powstaniu Warszawskim i naszym myśleniu romantycznym, odniosłam się w nim do niektórych politycznych założeń języka naszej wielkiej poezji. Jeśli idzie o Powstanie: tym, co warte zastanowienia, jest nade wszystko mściwość hitlerowców wykraczająca raczej poza doraźne potrzeby wojskowe. Antypolonizm w całej swojej grozie. Opieszałość Stalina była jakby bardziej do przewidzenia? Nie rozumieli Polacy drapieżności obu totalitaryzmów? Romantyczny nastrój do takiego zła już nie pasował?
Od autorki
Leszek Szaruga, istnienie. Opracowanie graficzne i typograficzne: Jakub Żabiński-Sikorski. Korekta: Antoni Zając. Zaułek Wydawniczy „Pomyłka”, Szczecin 2020, s. 64.
Remigiusz Grzela, Z kim tak będzie ci źle, jak ze mną? Historia Kaliny Jędrusik i Stanisława Dygata. Opieka redakcyjna: Wojciech Kar-koszka. Redakcja tekstu: Weronika Werewka. Projekt graficzny wnętrza książki: Irena Jagocha. Adiustaja, korekta: Pracownia 12A. Projekt okładki: Eliza Luty. Wydawnictwo Otwarte Sp. z o.o., Warszawa 2020, s. 464.
Kalina Jędrusik. Stanisław Dygat. Hipnotyzerzy. Królowie życia. Byli dla siebie stworzeni. I byli dla siebie przeciwieństwem.
Kalina przez całe życie była wpatrzona w ojca libertyna, który żył w trójkącie z żoną i jej siostrą. Stanisław pod względem obyczajów bardzo go przypominał. Uznany, charyzmatyczny i sporo od niej starszy pisarz zauważył ją na ulicy, gdy był jeszcze mężem innej. Długo szedł tyłem, by nie stracić jej z oczu – bo w początkującej nieśmiałej aktorce o wielkich i smutnych oczach zobaczył materiał na wielką gwiazdę i pierwszą seksbombę polskiego kina.
Dygat wiódł podwójne życie, nie licząc się z nikim. Jędrusik przedstawiał jako swoją żonę, choć był jeszcze mężem Władysławy Nawrockiej. Kiedy Kalina poroniła, w tajemnicy przed nią pogrzebał dziecko. Godził się na jej romanse, a ona opiekowała się nim po zawałach.
Jędrusik eksponowała swoją seksualność jak sztandar. Prowokowała władze swą wolnością. Gdy Gomułka zobaczył jej słynny barbórkowy występ, jej omdlewające spojrzenie i krzyżyk na jej piersi, roztrzaskał telewizor.
W kręgach artystycznych i towarzyskich Kalina i Stanisław byli tak wpływowi, że gdyby żyli dzisiaj i mieli konta w mediach społecznościowych, jednym wpisem mogliby wspomóc lub złamać czyjąś karierę.
Remigiusz Grzela obala mit o tym, że błyskotliwy pisarz stworzył kobietę wampa. Tworzy jednocześnie wielowymiarową opowieść o pięknej, ale i niszczycielskiej miłości. Przygląda się karierom obojga, ich związkom, brzemiennym w skutkach decyzjom i wyborom. Zastanawia się, dlaczego nie poznano się na talencie Kaliny i z jakich powodów pisarz tak wybitny i aktualny jak Dygat przebywa obecnie w literackim czyśćcu.
Dawno książka nie wywołała we mnie tylu emocji. Wyraziste postaci i szczera narracja nie pozostawiają złudzeń, że mamy do czynienia z bohaterami nietuzinkowymi. Przekonajcie się sami.
Joanna Kulig
Krzysztof Budziakowski, Choć nasze łodzie przeciekają... Notatki lipnickie. Redaktor tomu: Wojciech Kuczkowski. Posłowie: Józef Baran. W tomie zaprezentowano reprodukcje obrazów Tadeusza Boruty. Portret autora na IV stronie okładki: archiwum prywatne autora. Seria wydawnicza: Biblioteka Poezji / Biblioteka „Toposu”, t. 184. Wydawca: Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Sopot 2020, s. 92.
Krzysztof Budziakowski publikował do pory utwory poetyckie i szkice społeczno-historyczne w „Toposie”, „Arcanach” oraz „Rzeczpospolitej”.
Jakub Ciećkiewicz, Koniec świata na mojej ulicy. Redakcja: Justyna Rochacewicz. Fotografie: Jakub Ciećkiewicz. Opracowanie graficzne: Natalia Ślazyk. Korekta: Dorota Bed-narska. Wydawnictwo Austeria, Kraków-Budapeszt-Syrakuzy 2020, s. 224.
Jestem pod urokiem poetyckiej prozy Jakuba Ciećkiewicza.
Mitologia dzieciństwa, baśniowe miniaturki o dużym ładunku emocjonalnym poświęcone Olszy i innym zakątkom Krakowa, w których to na poły surrealistycznych miniaturkach zadziwia realistyczna dbałość o detal i szczegół opisywanego świata, zapamiętanego oczami dziecka; galeria dziwaków, „proroków”, Jezusów, Judaszy, Michałów Aniołów, panów Mechów, Banachów, Cuchaltów i innych postaci z odeszłej epoki, kolorowych ptaków, jakich się już nie spotyka, bo przecież, jak zapowiada tytuł tej prozo-poezji, jest to rzecz „o końcu świata na mojej ulicy”.
Podobnie jak Schulz, który twierdził, że ideałem artysty powinno być dorośniecie do własnego dzieciństwa, tak Ciećkiewicz próbuje wskrzesić pierwsze obrazy, pierwsze zauroczenia, pierwsze zadziwienia i inicjacje, nadając im mitotwórczą, „biblijną” rangę, nobilitując i uwznioślając.
Największym walorem tej znakomitej prozo-poezji jest jej świeży, jędrny język, oryginalna metaforyka, niezwykła ekspresyjność, a także swoista rytmika i obrazowość. Humor miesza się z nostalgią, dramatyzm z komizmem. Niektóre z narracji są mistrzowskie, np. opowieść o śmierci (i życiu) ojca, utrzymana w tonacji poetycko-reporterskiej, gdzie od pierwszego do ostatniego zdania przykuwa uwagę czytelnika jej autentyzm, jakaś żarliwa prawda wyłaniająca się z tej pozornie chłodnej obserwacji.
Ze wstępu Józefa Barana
Koniec świat na mojej ulicy Jakuba Ciećkiewicza wciąga jak dobre wino, że aż pić się chce. Lektura tej prozy poetyckiej to prawdziwa uczta duchowa. Mieni się paletą odcieni: bogatą wyobraźnią, jędrnym językiem i humorem najwyższej próby.
To, co Ciećkiewicz wydobył z zakamarków rodzinnego domu, i jak trafnie i przekornie przedstawił jego domowników, jest godne podziwu. Galeria sąsiadów, miejscowych dziwaków i wszelkich typów „spod ciemnej gwiazdy” nie tylko tych z Olszy, to też majstersztyk Jakuba. I niepowtarzalny klimat!
Adam Ziemianin
Jacek Wakar, Przyczajony geniusz. Janusz Gajos. 21 opowieści. Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz. Zdjęcia: Wojciech Olszanka, Jacek Domiński, Mirosłąw Stankiewicz, Rafał Pijański. Korekta: Barbara Zawiejska. Wydawca: Czerwone i Czarne Sp. z o.o., sp. k. Warszawa 2019, s. 352.
O JANUSZU GAJOSIE OPOWIADAJĄ:
Krystyna Janda, Robert Więckiewicz, Jerzy Radziwiłowicz, Jan Englert, Olga Lipińska, Filip Bajon, Anna Seniuk, Adam Ferency, Ryszard Bugajski, Janusz Zaorski, Adam Woronowicz, Jacek Braciak, Piotr Machalica, Wojciech Marczewski, Maciej Wojtyszko, Kazimierz Kaczor, Joanna Zółkowska, Grzegorz Małecki, Izabella Cywińska, Marian Opania, Piotr Cieplak.
Mistrz, przyjaciel, fajny człowiek – PORTRET WYBITNEGO AKTORA