Nowości książkowe

 

Wiesław Prastowski, Zmysły śpiewały. Wiersze i esej. Seria Pod redakcją: Edwarda Białka. Projekt okładki: Justyna Białek. Wydawnictwo Quaestio, Wrocław 2017, s. 28.

 

 

 

Wiesław Prastowski, dr n. med., specjalista chorób wewnętrznych, angiolog, nauczyciel akademicki, ordynator oddziału, wiceprezes Stowarzyszenia Lekarzy Dolnośląskich i Wychowanków Medycyny Wrocławskiej. Członek towarzystw lekarskich, Unii Polskich Pisarzy Lekarzy i Związku Literatów Polskich. Autor tomików poetyckich: Zostawić ślad (1996), Wejść w ciszę (1999), Człowiek potrzebuje człowieka (2001), Między świtem a zmierzchem (2003), Dotyk muzy (2005), Smakowanie czasu (2007), Obrazy słowem malowane (2009), Ars longa, vita brevis (2015).

Jego poezja to zbiór refleksji lekarza nad przeżywaniem rzeczywistości, to zapis wzajemnych relacji zdarzeń z przeszłości i teraźniejszości, odczuwania przemijania, zadumy nad ludzkim losem, widzenia siebie w lustrze prawdy, poszukiwania tajemnicy bytu i sensu istnienia.

 

Jan Szczurek, W poszukiwaniu panaceum. Redakcja: Piotr Goszczycki. Wstęp: Jerzy Stasiewicz. Projekt okładki: Justyna Bartoń-Depa. Korekta: Arkadiusz Kiński. Wydawnictwo Komograf, Warszawa 2017, s. 104.

 

 

Ze wstępu

Prawdziwa poezja rodzi się nie tylko w wielkich ośrodkach miejskich, ale także między Górą św. Anny a Kopą Biskupią w otoczeniu przyrody, w regionie, gdzie poeta zamieszkuje od dziesiątków lat. Jest u siebie, wśród sąsiadów współtworzy kult pracy, przywiązanie do ziemi, tradycji, oszczędności i zapobiegliwości. Ubogaca środowisko swoją słowiańską duszą, gotową oddać bliźniemu ostatnią parę butów w czasie srogiej zimy.

Jan Szczurek własny świat poetycki rozłożył na całe życie. Wchodzimy w dzieciństwo powojenne. Ze świadkami okaleczonymi wojną po obu stronach płotu. Dla dzieci nie skażonych podziałami ważne co dzisiaj, jutro. Z odczytanych wersów jawi się jako pouczająca lekcja i wzór do naśladowania. Życie toczy się naprzód. Następuje odrodzenie społeczności tutejszej i napływowej. Rodzi się nowe pokolenie, owoc przemieszania ludów, choć nie jest to łatwe. Gruby jest mur uprzedzeń. Trzeba lat by poznać tradycję i przyswoić mentalność. Nie wszyscy jednak tego pragną. (...)

Jerzy Stasiewicz

 

 

Grażyna Drobek-Bukowska, Satyryki spod szpili i figlarne wierszyki. Redakcja: Ewa Dudek, Mariola Kempska-Dominik. Korekta: Magdalena Reczulska. Okładka: Joanna Małoszczyk. Ilustracje: Leszek Frey-Witkowski, Zbigniew Kresowaty, Joanna Małoszczyk, Leszek Michalski. Wydawca: Drukarnia Cyfrowa V8, Racibórz 2017, s. 108.

 

 

 

Remigiusz Grzela, Podwójne życie reporterki. Fallaci. Torańska. Redaktor prowadzący: Michał Nalewski. Redakcja: Kinga Szafruga. Korekta: Grażyna Nawrocka. Konsultacja historyczna: prof. Andrzej Friszke. Projekt okładki: Mariusz Kula. Zdjęcia na okładce: AGE Fotostock / Mondadori Portfolio / East News; Włodzimierz Wasyluk / East News. Zdjęcia na wkładce: Agencja Gazeta; Agencja BE&W; East News; Agencja PAP; prywatne archiwum rodziny Fallaci; prywatne archiwum Remigiusza Grzeli, archiwum fundacji imienia Teresy Torańskiej. Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2017, s. 488.

 

 

WSTĘP DO KSIĄŻKI

 

To portret dwóch wielkich dziennikarek i epoki, w której żyły i którą pró­bowały opisać. W tej próbie opisu jak w soczewce skupia się współczesna historia – pełna napięć, niepokojów, okrucieństwa, jakby próby opisu, re­portaże czy powieści nie były w stanie wpłynąć na wrażliwość świata.

Gigantyczna praca Oriany Fallaci i Teresy Torańskiej, które zapisały i opublikowały tysiące stron, pokazuje, że wolność nigdy nie jest dana na zawsze, a wojny i nienawiść (choćby ta ukrywająca się w języku) robią krótsze lub dłuższe przerwy.

Rozmawiały ze wszystkimi. Rozmawiały, bo chciały się dowiedzieć, zro­zumieć, a potem opisać.

Tym, który się nie zmienia i na którego nie wpływają żadne próby opi­su, reportaże czy powieści, jest człowiek. Historia popełnia te same błędy, pisze się od nowa z błędami.

Wydane całkiem niedawno w Polsce, zebrane po ich śmierci z publi­kowanych w prasie tekstów Korzenie nienawiści Oriany Fallaci i Aneks, a także Dalej Teresy Torańskiej nie wywołały żadnej debaty publicznej, a powinny. Nie trafiły na czołówki gazet, nie pokłócono się o nie w stu­diach telewizyjnych. Dlaczego? Przecież pozwalają zrozumieć więcej i sta­wiają diagnozę. Czy nie taka powinna być rola mediów? Czy nie o takie media one walczyły? Czy umiałyby się odnaleźć w dzisiejszej prasie?

Oriana Fallaci umarła w roku 2006, Teresa Torańska w 2013, a jakby mi­nęła kolejna epoka. A może media się zmieniły, bo nie ma już tak żarliwych dziennikarek i dziennikarzy walczących o miejsce dla jak najgłębszego opisu zdarzeń przedstawionych w jak najszerszym ich kontekście? Nie­prawda. Są. Znam wielu.

Teresa Torańska powtarzała, że dziennikarze są po to, by informowali i pomagali w rozumieniu świata. Dodawała: Nie pomagają.

Podstawą dziennikarstwa jest trzymanie dystansu wobec polityków. Nie podejrzewanie ich o wszystkie niegodziwości świata, ale patrzenie na to, co robią z pewnego oddalenia. I rozliczanie ze stów, którymi nas zale­wają. Wtedy to my, dziennikarze, a nie agitatorzy, staniemy się czwartą władzą – pisała w grudniu 2006 roku w miesięczniku „Press”.

Obie nazywały rzeczy po imieniu, nie unikały komentarzy ani ocen; jeśli uważały coś za świństwo, mówiły o tym wprost. Mogły sobie na to pozwolić, bo jakość ich pracy była niepodważalna.

Może my, dziennikarze, po prostu po raz kolejny musimy je przeczytać, usłyszeć, żeby uświadomić sobie, co jest podstawą i sensem tego zawodu? A potem wymóc zmiany na naszych wydawcach?

Ale przede wszystkim książka wędruje do Czytelnika, który – skoro po nią sięgnął – ma potrzebę rozmowy z legendarnymi dziennikarkami, które zawsze mówiły, co myślą, i dlatego ich teksty czytano z takimi emocjami. Były odważne, niezależne i miały niebywałą intuicję. Widziały, co się dzie­je, i czuły, co się wydarzy. Trafiały swoimi książkami w nerw czasu.

Zobaczyłem je jak dwie Weroniki z filmu Krzysztofa Kieślowskiego. Jakby były swoim alter ego.

Wiele je łączyło i wiele dzieliło. Obie bezkompromisowe, obie piekiel­nie pracowite. Torańska bardziej empatyczna, ostra, ale nieprzekraczająca granic. Fallaci, jak inne florentynki, ostra, bezkrytyczna, w ocenie innych pozbawiona hamulców. Jestem ciekawy, co miałyby sobie do powiedzenia. Kiedy mówiłem, że chcę napisać taką książkę, słyszałem: A spotkały się? Teresa i Oriana? Nie spotkały się, chociaż mijały się czasem na szlaku.

 

Szczęsny Wroński, Piszę poemat. Opracował: Marcin Kania. Adiustacja i korekta: Magdalena Świerzowska. Projekt okładki: Marcin Kania. Zdjęcia autora na IV stronie okładki: Małgorzata Jaźwa i Andrzej M. Makuch. Wydawnictwo i Drukarnia TERCJA, Kraków 2017, s. 112.

 

 

SZCZĘSNY WROŃSKI jest poetą, prozaikiem, aktorem i reżyserem; twórcą oddanym współczesnej kulturze, literaturze i teatrowi. Urodzony w Żywcu w roku 1951, obecnie mieszka w Krakowie i Kielcach. Jako poeta debiutował 1 maja 1977 r. wierszem ***[„mam skórę wieloryba”], opublikowanym w „Życiu Literackim”, jako prozaik – opowiadaniem Historia, wydrukowanym w 1978 r. w piśmie „Student”.

W roku 1980 ukazała się jego pierwsza publikacja książkowa – zbiór wierszy Nadzieja matka głupich. W kolejnych latach publikował poezję i prozę: Praktyki (powieść), 1984; Przenikanie (wiersze), 1998; Potwornie opisany (proza), 1999; Wolna miłość (powieść; nagroda na I Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Mikołaja Reja z Nagłowić w 1998 r.), 2000; Smak ciemności, smak światła (wiersze), 2006; Poręcze (wiersze i proza), 2006; Nie pozwól milczeć sercu. Wiersze z lat 1977-2007, 2008. Pod koniec 2014 r. do rąk czytelników trafiła jego najnowsza powieść Konsultanci. Powiastka intelektualno-gienitalna czyli rzecz o inwigilacji, manipulacji, totalitaryzacji i innych perwersjach tego i nie tego świata, a w 2015 r. zbiór wierszy Czas rozpocząć.

W latach 80. poeta był związany z Teatrem STU, następnie współtworzył Teatr Dialog. W roku 1996 założył Teatr Promocji Poezji, który funkcjonuje do dziś.

W latach 2005-2009 był prezesem Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Obecnie należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

 

Natalia Budzyńska, Brat Albert. Biografia. Projekt okładki: Paweł Panczakiewicz. Fotografie na okładce: z archiwum sióstr albertynek w Krakowie. Opieka redakcyjna i wybór zdjęć: Adam Gutkowski. Adiustacja: Katarzyna Węglarczyk. Korekta: Klaudia Dróżdż, Katarzyna Onderka. Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2017, s. 416.

 

 

 

Karol Samsel, Inwalida intencji. Studia o Norwidzie. Wydawnictwo Naukowe Semper, Warszawa 2017.

 

 

Metafora inwalidztwa intencji została skonstruowana przez Cypriana Norwida, gdy ten miał 29 lat. W rozprawce Jasność i ciemność adresowanej do Augusta Cieszkowskiego i Zygmunta Krasińskiego, która to określenie zawiera, znalazło się niemało innych od‐Norwidowskich, autocenzurujących bądź nawet poniżających siebie peryfraz. Autor dopiero co ukończonego Promethidiona miał choćby i takie oto życzenie, ażeby nazywać siebie „kuglarzem, nieukiem, wariatem Słowa, które opiewał pieśniami”.

W wizerunku inwalidy intencji zgromadzone zostało wiele ważnych mitów osobowych związanych z Norwidem: figur ostentacyjnego zrzeczenia się swojego miejsca, ostatecznej kapitulacji, rezygnacji, odmowy, odstąpienia, które modelowały jego odbiór i określały charakter jego twórczości. Ostatecznie, to inwalidztwo intencji skutkuje tym, że Norwid trwale przekształca instytucję literackiego świadka historycznego pochodu ku nowoczesności w Europie. Jest bowiem świadkiem wyjątkowym, antyświadkiem, na tyle subtelnym, że nie tyle neguje to, co widział, lecz – wikła swoje świadectwo w sprzeczności, czyni z nich na pół werbalną, na pół metafizyczną zagadkę. Jak gdyby swoje świadectwo usiłował zarówno legitymizować, jak i zakwestionować, a przynajmniej poddać pod wątpliwość. Wypowiedzieć, lecz uniemożliwić zarazem jego rozpowszechnienie. Uczynić to świadectwo idiomatycznym, niepowtarzalnym, nieraportowalnym.

Karol Samsel (ur. 1986) – doktor, historyk literatury, poeta. Adiunkt w Instytucie Literatury Polskiej Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Autor monografii Norwid – Conrad. Epika w perspektywie modernizmu (2015). Współredagował tomy prac poświęconych Norwidowi, Fredrze i poetom-studentom podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego: Hieroglifem zapisane. Cyprian Norwid (2012), Uniwersalność komizmu. Aleksander Fredro w dwieście dwudziestą rocznicę urodzin (2015) i Poeci-studenci podziemnego Uniwersytetu Warszawskiego wobec romantyzmu (w przygotowaniu). Publikował swoje teksty w „Pracach Filologicznych”, „Studiach Norwidianach” oraz w „Yearbook of Conrad Studies (Poland)”. Członek Polskiego Towarzystwa Conradowskiego, badacz życia i twórczości Wandy Karczewskiej. Ukończył też (2012) studia magisterskie w Instytucie Filozofii UW, złożywszy egzamin dyplomowy na podstawie pracy Semantyka znaków przestankowych wobec analizy semantyczno-kategorialnej Kazimierza Ajdukiewicza. Redaktor działu esejów i szkiców kwartalnika literacko-kulturalnego „eleWator”. Autor tryptyku poetyckiego Trzy pogrzeby (2014-2016).