Nowości książkowe

 

 

Anna Landzwójczak, Papierowy smak. Redakcja: Zdzisława Jaskulska-Kaczmarek. Projekt okładki: Krzysztof Kowalczyk. Opieka edytorska: Waldemar Taurogiński. Korekta: Danuta Makaruk. Wydawnictwo TAWA Taurogiński Waldemar, Chełm-Poznań 2015, s. 68.

 

 

 

 Anna Landzwójczak – absolwentka Politechniki Poznańskiej, nauczycielka, poetka, członkini Poznańskiego Oddziału ZLP. Debiutowała w 1984 roku wierszem o Głogowie, który wydrukowano w tygodniku "Konkrety". Debiut książkowy to Stawiam na siebie (2001). W latach 1986-1994 czynnie uczestniczyła w spotkaniach Klubu Literackiego Pałacu Kultury w Poznaniu. Obecnie związana z Kołem Literackim przy Klubie Nauczycieli Miasta Poznania. Autorka tomików poezji: Stawiam na siebie, Po bezdrożach, Ponad siebie, Zanim nadejdzie.

 

 

Jurata Bogna Serafińska, Międzyepoka. Eseje. Wstęp: Andrzej Zaniewski. Opracowanie graficzne: Maciej Penar. Portret autorki: Zbigniew Kresowaty. Autorzy eXlibisów: Zbigniew Kresowaty i Jerzy Napieracz. Wydawnictwo ALMAGRAF, Krosno 2015, s. 120.

 

 

 

„Sztuka tworzenia eseju wymaga od autora nie tylko talentu i wrażliwości, lecz również wiedzy, zarówno psychologicznej –trzeba przecież przewidzieć jak zareaguje czytelnik – jak i kon­kretnej, szczegółowej, encyklopedycznej... esej bowiem – ten najbardziej popularny – przypomina „montaż atrakcji” i wiąże ze sobą odbiorcę, wywołując stan konieczności poznania tekstu na­tychmiast od A do ZET.

Zbiór esejów Juraty Bogny Serafińskiej, znanej poetki i po­wieściopisarki, a także absolwentki Wydziału Filozofii Uniwersy­tetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, to nie tylko rozległa panorama wydarzeń, zjawisk i sylwetek, lecz również fa­scynująca wyprawa w przeszłość, w bliższe i dalsze obszary hi­storii. Najważniejsze wydaje się jednak spojrzenie w przyszłość, niespokojne, może nawet zalęknione, spowodowane złożoną sytu­acją geopolityczną, zmaganiem cywilizacji, nietolerancją, czy wręcz nienawiścią, a także – niestety – naszą obojętnością, igno­rancją, cynizmem postaw życiowych i skłonnością do zapomina­nia, lekceważenia, odtrącania...". [...]

 

Ze wstępu Andrzeja Zaniewskiego

 

 

Jurata Bogna Serafińska, Kosmiczny żyrandol. Opowiadania. Opracowanie graficzne: Maciej Penar. Portret autorki i exlibris: Zbigniew Kresowaty. Fotografie: Jurata Bogna Serafińska. Wydawnictwo ALMAGRAF, Krosno 2015, s. 106.

 

 

 

 

Od Wydawcy

„Z prawdziwą przyjemnością przekazuję w Wasze ręce, drodzy Czytelnicy, kolejne dzieło Juraty Bogny Serafińskiej. Jest to już siódma książka tej wytrawnej mistrzyni pióra, którą miało zaszczyt przygotować do druku krośnieńskie wydawnictwo Armagraf.

Tym razem kreatywna pisarka postanowiła uraczyć nas... wielosmakowym, wybornym słonecznikiem – wszak każde z zamiesz­czonych opowiadań porównać można do jadalnego nasionka tego magicznego kwiatu. Pozwalam sobie na to swoiste porów­nanie z uwagi na słonecznikowy motyw przewodni przewijający się zarówno w tytułowym opowiadaniu, jak i na delikatnie do­pełniających treść zbioru fotografiach. Każde z wyłuskanych spośród kart książki ziarenek smakuje i pachnie inaczej... Choć dominuje gorycz, subtelnie dawkowana słodko-kwaśna ironia sprawia, iż uczta okazuje się wykwintna.

Nie zamierzam silić się na drętwe „analizy dzieła literackiego” czy doszukiwać jakiegokolwiek drugiego dna. Autorka pozostawia nam swobodę interpretacji każdej z misternie skonstruowanych

 

opowieści – i niechaj każdy z czytających spróbuje dociec (o ile czuje taką potrzebę), które z wątków są „z życia wzięte”, a które zrodziły się w bogatej fantazji JBS. Najprościej jednak będzie po prostu usiąść w... ciszy, po kolacji i w blasku kosmicznego żyrandola otworzyć książkę, by delektować się do woli...”.

 

Dobrej lektury!

Maciej Penar

 

Kazimierz Arendt, Moja Hellada. Przekład na grecki: Ares Chadzinikolau. Projekt okładki i zdjęcia: Ares Chadzinikolau. Konsultacja poetycka: Opracowanie redakcyjne: Jerzy Dobrzański. Projekt okładki: Mariusz Czak. Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 2015, s. 208.

 

 

Najnowszy, dwujęzyczny tom wierszy Kazimierza Arendta pt. Moja Hellada jest książką szczególną. Poeta zafascynowany starożytną (ale przecież nie tylko) Grecją, z wielkim emocjonalnym zaangażowaniem oddaje piękno tego zakątka świata. Robi to przy tym bardzo subtelnie. Arendt jest świetnym obserwatorem, więc jego spostrzeżenia są wyjątkowe. Smaczku książce nadaje fakt, że przełożył ją na język grecki Ares Chadzinikolau, poeta, tłumacz, znawca literatury greckiej. 

Maria Mistrioti – poetka, dziennikarka i krytyk literacki z Chalkidy tak pisze o tej książce: Ten tomik jest hymnem na cześć boskiej i marzycielskiej Grecji. Kazimierz Arendt, poeta miłujący Grecję, czuje się, jakby to ona go zrodziła i była jego ojczyzną. Nawet jego żyły przepełnione są Grecją i wraz z tłumaczem i poetą Aresem Chadzinikolau ofiarowali swój podziw i miłość ziemi, która stworzyła europejską i światową kulturę. Jako Greczynka pragnę wyrazić moje wzruszenie, szacunek i podziękować za płomień ich serc i pasję.

 

Jerzy Stasiewicz, Po co komu krzyż. Redakcja: Piotr Goszczycki. Wstęp: Arkadiusz Kiński. Projekt okładki: Justyna Bartoń-Depa. Fotografie: Violetta Stasiewicz, Kamila Bartczak, Piotr Goszczycki. Seria Szlak literackiej pkp-jazdy, Pociąg nr 8. Wydawnictwo Komograf, Warszawa 2015, s. 128.

 

 

 

Wstęp

Po co komu krzyż? Jakże aktualne pytanie pojawia się już w samym tytule książki Jerzego Stasiewicza, którą miałem okazję wziąć do ręki. Dawno, bardzo dawno temu sam tytuł nie dał mi tyle do myślenia co ten dramat. Nie trzeba było za­głębiać się w karty książki, by zacząć rozmyślać nad swoim losem, swoim życiem, być może swoim cierpieniem.

W dramacie Jerzego Stasiewicza, oraz w jego poezji to pytanie jest jakby jeszcze bardziej aktualne. Jeszcze bardziej namacalne, bliskie i dające poznać się w pędzie codziennego zabiegania. Czy ktoś z nas, któryś z Czytelników jest gotów od­powiedzieć jednoznacznie na zadane pytanie? Nie sądzę. Nie wydaje mi się by człowiek mógł podjąć się tejże odpowiedzi. Homo sapiens nie uczyni tego. Nie uczyni tego z prostej przy­czyny. Krzyż jest tutaj przedstawiony jako sacrum, jako war­tość nadrzędna, jako „Chrystusowe cierpienie”. A któż z nas ma odwagę porównać swoje ziemskie wędrówki do cierpień Boga, mimo że „życie na ziemi to bezustanne cierpienie”?

Poezja jest jeszcze bardziej dosłowna. „Wywodzę się z cmentarza”, słowa te mogą określić naprawdę wiele, mogą przedstawić człowieka bardzo jednoznacznie, ale również mogą odwołać się w swej jednoznaczności do słów, które każ­dy z nas zapewne zna dobrze z Księgi Rodzaju, Upadku pierw­szych ludzi: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz”. „Ojciec i dziad to grabarze”. Nie zamierzam analizować Jerzego, to zostawiam Czytelnikowi, ale moim zdaniem w swej prostocie można wyczytać dużo więcej niż „czytelne” przesłanie.

Jerzy jest doskonałym analizatorem przeszłości. Po­kazuje nam, przybliża Czytelnikowi miniony czas. Sam w tym misterium przeszłości próbuje siebie odnaleźć, usadowić wśród tamtych ludzi, tamtego czasu, tamtych wydarzeń i zda­rzeń. „Wierzę że gdzieś tam / odnajdę siebie / żyjącego wśród umarłych”. Szuka siebie, szukając pokazuje odbiorcom jego poezji, iż powinniśmy postępować podobnie. „Dorosłem”, w obecnym świecie nie wiele możemy odnaleźć wartości, nie wiele z tego sacrum jesteśmy w stanie wydobyć, nie wie­le rzeczy może sprawić iż poczujemy się prawdziwymi ludź­mi. A z wartościami ziemskimi jest trochę jak z kopaniem dołu: „sam człowiek nie podoła kopaniu / dołu na pół setki zwłok!”

Jerzy jest wielkim mistrzem w rozliczaniu przeszłości, l naprawdę nie trzeba, wręcz nie wypada komentować jego słów: „Prośmy Boga o wieczny odpoczynek / uklęknijmy bijąc się w piersi / ta śmierć była nam na rękę”. Każdy z nas prę­dzej czy później stanie przed obliczem Boga, każdy z nas bę­dzie musiał rozliczyć się z ziemskiej wędrówki. Ale czy każdy w pełni świadomie dzisiaj może to uczynić? Nie wydaje mi się. Zabiegani jesteśmy. Zaaferowani tym co dzieje się wokół nas, wielokrotnie nie dotycząc naszej osoby, ale zainteresowani ludzkimi szczęściami i nieszczęściami. Nie myślimy o śmier­ci, nie myślimy o życiu po tamtej stronie, a Jerzy uświadamia nas, iż ludzkie losy to nie tylko to co tu i teraz. On zdaje sobie sprawę jak mało kto z ludzkiej ułomności. Być może doświad­czenia życiowe, być może jego losy, być może wychowanie, nie zmienia to faktu, że „Widzę gwiazdę. To nie betlejemska. Gwiazda wiecznego tułacza, od łona matki aż po grób, gdzieś na dzikich polach, który przywoła Wędrowca niespodziewa­nie jak każdego. / Z planami na jutro.”

Czy któryś z Was, drogi Czytelniku, ma odwagę to sko­mentować? ja tylko mogę pochylić głowę, posypać popiołem i powiedzieć z ogromną estymą „prochem jestem i w proch się obrócę”. I czytam po raz kolejny, sięgam ponownie po tę pozycję znajdującą się w wyjątkowym miejscu na półce z mo­imi książkami i po raz kolejny, setny, tysięczny, może nawet milionowy, zadaję sobie pytanie „po co komu krzyż?”

 

 Arkadiusz Kiński

 

 

Bohdan Urbankowski, Józef Piłsudski. Marzyciel i strateg. Opracowanie redakcyjne: Studio Editio. Projekt okładki: Anna Damasiewicz. Zdjęcie na okładce: Corbis/FotoChanels. Zdjęcia: Archiwum autora. Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2014, s. 1024.

 

 

Dla wielu osób postać marszałka Józefa Piłsudskiego jest niejednoznaczna etycznie czy moralnie. Ze względu na czasy w których przyszło mu żyć niejednokrotnie musiał on podejmować wybory trudne i ważące na losie kraju. Książka „Marzyciel i strateg” nie jest jedynie zapisem wydarzeń historycznych oraz poprawnie stworzoną biografią – stanowi kompendium wiedzy o tej wyjątkowej postaci, opisując nie tylko doskonałego stratega, ale i polityka. Marszałek przedstawiony został jako osoba wielowymiarowa, zaskakująca intelektem, poczuciem humoru ale też odwagą w podejmowaniu niejednokrotnie ciężkich decyzji. Krytycy literaccy są zgodni – książka Bohdana Urbankowskiego jest jedną z najlepszych o marszałku Piłsudskim w ostatnich dziesięcioleciach.

 

„Autor stworzył dzieło rzetelnością nieustępujące publikacjom naukowym, a jednocześnie nienużące dzięki lekkości pióra właściwego poecie i eseiście. W odróżnieniu od większości prac historycznych, Urbankowski nie skupia się na samej faktografii, choć i ta część budzi uznanie. Owocem jest obfitość mało znanych faktów i szeroko zarysowany kontekst dziejowy.

Sporym atutem książki jest ukazanie działalności marszałka w ujęciu filozoficznym i etycznym. Jest to rzadkość wśród prac tego typu, a pozwala wejrzeć w moralne dylematy i zrozumieć kontrowersyjne decyzje, które Piłsudski podejmował w swoim burzliwym życiu. Jest przy tym postacią z krwi i kości, choć miotaną przez historię i tę historię kreującą. Urbankowski swojego bohatera traktuje z sympatią i zrozumieniem, ale nie jest bezkrytycznym hagiografem. Ta postawa w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych była skuteczną odtrutką na zalew spotwarzających Piłsudskiego publikacji w większości pisanych na polityczne zamówienie. Dziś z kolei książka Urbankowskiego nie traci na aktualności, stanowiąc przeciwwagę dla kolejnej, swoistej mody na bezpardonową krytykę marszałka i kręgu jego współpracowników. Trawestując stendhalowskie proroctwo, nie zawsze trzeba pisać biografie słynnych ludzi na nowo. Czasem wystarczy powrócić do tych najbardziej wartościowych, a ta Urbankowskiego jest bezkonkurencyjna”.

 

 

Wojciech Kajtoch, Szkice polonistyczno-rusycystyczne. Recenzent: Ignacy S. Fiut. Projekt i opracowanie graficzne okładki: Olena Dudała. Na okładce wykorzystano obraz Juliusza Kossaka Jan Chryzostom Pasek pod Lachowiczami, Wydawca: Centrum Badań Europy Wschodniej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, Olsztyn 2015, s. 188.

 

 

Książka Wojciecha Kajtocha pomyślana jest jako omówienie utworów literackich i filmów, których fabuła obrazuje ważne epizody z dziejów stosunków Polski i Rosji lub też prezentujących polskie i rosyjskie sposoby myślenia, ważne dla tych stosunków. Czy więc siedemnastowieczni Rosjanie i Polacy mogli z sobą walczyć i równocześnie szanować? Czy Ochrana potrafiła manipulować sprawniej od współczesnych tajnych służb. Czy sowieckie łagry gorsze były od niemieckich łagrów? Czy na pewno socrealizm kłamał? Czy współczesny Rosjanin jest militarystą? Czy Polacy i Rosjanie są w stanie uzgodnić wspólną wizję drugiej wojny światowej?

Problematyka omawianych w zbiorze książek i filmów wiąże się z odpowiedziami na powyższe pytania. Ale nie tylko te, bo czytając te szkice Kajtocha, miłośnicy kultury popularnej mogą się też przykładowo dowiedzieć czy Stanisław Lem naprawdę pisywał komunistyczne utopie, czy rosyjskie kryminały uczą historii czy Łukasz Orbitowski jest uczniem Iwana Bunina... Generalnie powinien znaleźć tu coś dla siebie i literaturoznawca, i filmoznawca, a nawet językoznawca, retoryk i teoretyk masowej kultury.