Nowości książkowe

Grzegorz Bazylak, Rewolwery Poli Negri. Redakcja: Zbigniew Joachimiak. Projekt okładki FŚL, w książce wykorzystano grafiki z zasobów internetu oraz zdjęcia autora książki. Wydawca: Fundacja Światło Literatury, Migotania, Gdańsk 2022, s. 74.

 

 

Te wiersze są jakby pisane przez czterech różnych poetów: szamana, reportera, aktora i detektywa, a każdy z nich poszukuje swoich demonów, bo przecież poeta bez demonów nie byłby poetą. Ich wspólnym demonem są pochłaniająca nas nieustannie technosfera i technologie wizualnej reprezentacji o czym świadczą pojawiające się w tych wierszach uporczywe nawiązania do filmu, fotografii, malarstwa, elektronicznych mediów oraz ich literackich odpowiedników. Obrazy wnikają, utykają i tkwią nie tylko w naszym języku ale w naszym umyśle, a im częściej je odkrywamy i więcej o nich wiemy, tym coraz mniej mamy okazji i czasu na ich kontemplację oraz zorientowanie się w naszej niewiedzy. Nadmiar otaczających nas wokół obrazów stał się trudnym do zniesienia zbiorowiskiem treści etycznych, politycznych i estetycznych, które pozwalają nam obserwować obserwatorów, oceniać oceniających, demaskować zamaskowanych.

W tej sytuacji impulsem powstania wiersza stają się myśli i obrazy, które dyskursywnie opisują, jak patrzymy i co widzimy. Takim dialektycznym metaobrazem jest także rewolwer, artefakt władzy będący emanacją zdolności odwracania zasad bez śladu sprzeczności w pochłaniającym nas na co dzień konflikcie transcendencji natury i immanencji społeczeństwa, zmuszający nas do poniżającego udziału w nieustannym spektaklu osądu opartego na selekcji, sortowaniu, układaniu, hybrydyzowaniu, pozorowanych negocjacjach i sprytnie zamaskowanej eliminacji.

Intencjonalnie bądź przypadkowo wystrzelona kula porusza się tylko do przodu, co było i – niestety ciągle jest – symbolem postępu i cywilizacji, dlatego przekorny poeta, a przy tym aktywny reprezentant świata nauk technicznych i farmaceutycznych, przywołując w tytule zbioru swoich wierszy postać gwiazdy niemego kina i kończąc tę intrygującą książkę wierszami o syczeniu i ciszy, przyłącza się z premedytacją jako współczesny aktant, czyli produkt interakcyjnych sieci materialno-semiotycznych, do przewrotnych słów Bruno Latoura (1947-2022): przejdźmy do innych spraw, wróćmy po śladach, przestańmy iść do przodu... (Bruno Latour, Nigdy nie byliśmy nowocześni. Studium z antropologii symetrycznej, przeł. z j. franc. Maciej Gdula, Oficyna Naukowa, Warszawa 2011, s. 91).

________________

Grzegorz BAZYLAK (1953, Wrocław) – prof. dr hab. n. farm, inż., autor zbiorów wierszy „Dwóch śpiących braci” (1974), „Za moimi rzekami” (1983), „Gdańska noc” (1998), „Dansing Polanica” (1999), „Wszędzie blisko” (2013), „Jedna tobie, druga mnie - wiersze i komentarze" (2014), zbioru recenzji teatralnych „Akcje, zwroty, odsłony. Sezon jubileuszowy Teatru Nowego w Łodzi 1999/2000” (wyd. I 2014, wyd. II 2015) oraz monografii krytyczno-literackiej „Faktura czy paragon. 0 prozie Zbigniewa Wilczyńskiego (1954-2008) i nie tylko” (2020).

W latach 1998-2002 stały współpracownik i członek redakcji ogólnopolskich pism społeczno-kulturalnych: „PAL-Przegląd Artystyczno-Literacki” (Toruń), „Radostowa” (Starachowice), „Awers" (Włocławek). W latach 1997-2000 członek „Poetry Society” w Londynie (Wlk. Brytania). Inicjator i edytor pośmiertnego wydania twórczości łódzkiego prozaika Zbigniewa Wilczyńskiego (1954-2008).

W latach 2003-2019 twórca, organizator i kierownik Katedry i Zakładu Bromatologii na Wydziale Farmaceutycznym, Collegium Medicum w Bydgoszczy, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. W latach 2008-2013 redaktor naczelny czasopisma naukowego „The Open Chemical and Biomedical Methods Journal”. Laureat Nagrody Naukowej Ministra Zdrowia RP (2003), Nagrody Naukowej Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego (2003) i Nagrody Zaufania ZŁOTY OTIS 2019 (XVI edycja, 2019).

 

Miejscówka Rynek 5. 35 lat Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Przemyślu. Praca zbiorowa. Zespół redakcyjny: Mieczysław Szabaga, Maria Gibała, Teresa Paryna, Mateusz Pieniążek. Fotografia i projekt okład-ki: Maria Gibała. Wydawca: Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Przemyślu, Przemyśl 2022, s. 124.

 

 

 

Wisterie liter. VIII Nadsańskie Spotkania Poetyckie. Redakcja: Maria Gibała, Janusz Maik. Projekt okładki: Janusz Maik. Fotografia: Maria Gibała. Wydawca: Robotnicze Stowarzyszenie Twórców Kultury w Przemyślu, Przemyśl 2022, s. 36.

 

 

 

Lilla Latus, YesTem. Projekt okładki i grafiki: Agnieszka Herman. Zdjęcie na okładce: zachód słońca w Zduńskiej Woli: Lilla Latus. Zdjęcie autorki: z archiwum Lilli Latus. Tłumaczenie: na język angielski: Lilla Lauts, na język niemiecki: Małgorzata Półrola, na język francuski: Marek Łukaszewicz, na język czeski, Milan Hrabal, Na język Włoski: Elisa Foschi, na język bengalski: Shanta Farjana. Wydawnictwo NihdtInGale, bez miejsca wydania, 2022, s. 134.

 

 

YESTEM to nowa propozycja Lilii Latus, w której znajdziecie Państwo wier­sze po polsku, również przetłumaczone przez autorkę na angielski, ale tak­że przez innych tłumaczy na czeski, niemiecki, włoski czy bengalski. Samo słowo „jestem” jest wystarczająco mocną afirmacją, przywodzącą na myśl skojarzenia począwszy od imienia Boga Jahwe – Jestem, który jestem, przez psychologię humanistyczną, w której „tu i teraz” jest warunkiem rozwoju człowieka, po propagowaną obecnie sztukę uważności jako elementu oso­bistego rozwoju i oświecenia. Ale w tym oryginalnym tytule, powstałym po­przez połączenie dwóch języków, jest również owo „yes” zapożyczone z an­gielskiego (poi. tak), które mniej czy bardziej świadomie podpowiada stoicką filozofię Lillii Latus – zgodę na wszystko, co przynosi los. Dojrzałość poetki, umiejętność opisywania świata i w nim siebie, daje nam czytelnikom pew­ność, że wszystkie drogi w tym tomie są zawsze „w kształcie serca”.

 

„Lilia Latus zawsze imponowała mi poezją, znajomością angielskiego i głębokim zrozumieniem świata”.

Danuta Błaszak (USA)

 

„Trudno opisać te wiersze, bo doskonałość w nich zawarta jest i w tym, że innymi słowami niż słowa wiersza, nie da się ich wytłumaczyć”.

Ernest Bryll

 

„Wiersze gorzkie jak piołun i dobre jak chleb! Paradoks? Skądże! W kobie­cym doświadczeniu Lilii to tylko niezwyczajna - zwyczajność!”

Maria Jentys

 

„Czulej nie można”.

Grażyna Orlińska

 

„Lilia ze źródeł wypija nasz czas obecny”.

Leszek Żuliński

 

Józef Baran, Pokój i wojna. Redaktor prowadząca: Anna Piwkowska. Korekta: Aleksandra Nizioł. Projekt graficzny okładki: Piotr Kieżun. Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2022, s. 152.

 

 

Tom Pokój i wojna zawiera nowe wiersze Józefa Barana z lat 2020-2022 i jest premierowym, piętnastym z kolei, zbiorem poety cenionego zarówno przez zwykłych czytelników (w ubiegłym roku zdobył laur „Orfeusza Czytelników 2021” za tom W wieku odlotowym), jak i przez autorytety krytyczne z Arturem Sandauerem na czele. Poeta umiejętnie łączy wyrafinowanie warsztatu poetyckiego ze szlachetną prostotą.

Prof. Anna Legeżyńska w eseju Poeta ridens napisała niedawno o Józefie Baranie: „Nie chciał nigdy być czyimś uczniem, iść po śladach noblistów, awangardystów, lingwistów, klasyków Pozostał sobą: twórcą wierszy do czytania przez szeroki krąg miłośników, od licealisty do profesora. W pełni zasłużył sobie na miłość czytelników i życzliwość krytyków”.

 

Natalia Budzyńska, Witkiewicz, ojciec Witkacego. Projekt okładki: Justyna Chowaniec. Fotografia na okładce: autoportret Stanisława Witkiewicza, archiwum Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem. Redaktor prowadzący: Adam Gutkowski. Opieka redakcyjna i adiustacja: Katarzyna Węglarczyk. Korekta: Barbara Gąsiorowska. Indeks: Artur Czesak. Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK, Kraków 2022, s. 494.

 

 

Stanisław Witkiewicz. Utalentowany malarz, genialny krytyk sztuki i pisarz, ojciec Witkacego. Nietuzinkowy Litwin, nowatorski wizjoner, uparty patriota, naznaczony rodzinną powstańczą historią. Człowiek, który wymyślił w architekturze styl zakopiański i odkrył dla świata uroki najpopularniejszej dziś podtatrzańskiej miejscowości.

KIM BYŁ CZŁOWIEK, KTÓRY DAŁ NAM ZAKOPANE?

Łzy napływające do oczu i ściśnięte ze wzruszenia gardło nie pozwoliły na jego pogrzebie przemówić Stefanowi Żeromskiemu. Henryka Sienkiewicza zeswatał z jego ukochaną przyszłą żonę, przedwcześnie zmarłą Marią, a światowej sławy aktorka Helena Modrzejewska była chrzestną jego jedynego syna. Zresztą do pary z niepiśmiennym góralem, muzykantem i gawędziarzem Sabałą. Taki właśnie był Stanisław Witkiewicz: z jednej strony znał się z niemal całym artystycznym światkiem przełomu XIX i XX wieku, z drugiej – siadał z góralami na ganku, gdzie gawędzili przy koniaku. Nie miał manii wielkości, wręcz przeciwnie. Nie wziął nawet korony za wykonywane przez siebie projekty zakopiańskich domów, nie przyjmował przyznawanych mu nagród i państwowych orderów, wołał spokojne Podhale niż przytłaczającą Warszawę. W życiu liczyły się dla niego tylko trzy rzeczy: ukochany syn, sztuka i Polska.

Czego nauczył się od niego Józef Piłsudski? Co takiego Witkiewicz dostrzegł w Zakopanem, że poświęcił mu znaczną część życia? Skąd wzięła się jego fascynacja rewolucją? Dlaczego wierność małżeńska nie miała dla niego największej wartości? I jak to się stało, że Witkacy tak bardzo go rozczarował?

 

Stefan. M. Żarów, Czytanie Wiatru. Wydawca: Mieleckie Towarzystwo Literackie, Mielec 2022, s. 112.

 

 

Stefan M. Żarów w słowach skierowanych do czytelnika pisze:

Oddając w Państwa ręce ten zbiór wierszy w większości publikowanych w czasopismach literackich, almanachach, antologiach i na portalach poetyckich, mam na uwadze czas w których one powstały na przestrzeni ostatnich burzliwych lat. Okres dwóch dekad obecnego wieku, początkowo spokojny można by rzec bezpieczny na wskroś idylliczny z prognozowanym ,,Końcem historii’’ ogłoszonym w słynnym eseju przez Francisa Fukuyama, w formule nawiązującej w swym założeniu do heglowskiej wizji powszechnego postępu, został zweryfikowany wydarzeniami o znaczeniu globalnym jak pokazał rozwój sytuacji geopolitycznej: masowa emigracja z południa do Europy, pandemia Covid -19 (utwory poświęcone temu zagadnieniu znalazły się w zbiorze Mensura Hominis dziennik małopandemiczny). Wspomnieć należy konflikty bliskowschodnie, następnie działania militarne za naszą wschodnią granicą na skalę niemającą precedensu od 1945 roku. Dodając do tego niekorzystne procesy makroekonomiczne, degradację środowiska naturalnego otrzymujemy zbiór niewiadomych przed którymi staje każdy z nas.

Dalej we fragmencie eseju pt. „Odhumanizowanie bytu” czytamy: Żyjemy w poczuciu dziejowych zmian, mentalnie pozostajemy epigonami przeszłości, bardziej lub mniej świadomie płynąc nurtem wyżłobionym przez płynną ponowoczesność. Idee, które ukształtowały naszą osobowość nadal wywierają istotny wpływ na ogląd i spostrzeganie otaczającej nas rzeczywistości. Czy mamy wewnętrzne odczucie kształtowania kultury dwudziestego pierwszego wieku, stojąc wobec wyzwań rozwoju nauki i powszechności wirtualnej informacji, na ile obudowujemy kulturowo rozpowszechniający się model homoelektronikusa, a może pochłonie nas konglomerat przyzwyczajeń – przywar towarzyszących jednostce ludzkiej od zarania jej uspołecznienia (…)