Nowości książkowe

 

 

Plakat

Nowy numer kwartalnika ETHOS. Od Redakcji

 

Odcienie głupoty

 

Sowa, w mitologii rzymskiej będąca atrybutem Minerwy, od czasów antycz­nych stanowiąca symbol mądrości, w średniowieczu kojarzona była także z głu­potą– uważano bowiem, że światło dzienne oślepia, a w rezultacie także „ogłupia” nocnego ptaka.1 Również później, na przykład w malarstwie niderlandzkim, sowa pojawia się jako wyobrażenie głupoty, niekiedy wiązanej ze skutkami upojenia alkoholowego, jak na obrazie Fransa Halsa Maile Babbe. Janusowe oblicze tego symbolu dobrze oddaje bliski związek głupoty z mądrością–jako jej przeci­wieństwa, braku czy pozoru, ale także, w szczególnym przypadku, jako rodzaju mądrości wyższego rzędu – oraz niejednoznaczność pojęcia głupoty. Zakres tego pojęcia jest nieostry, a znaczenie nie poddaje się ścisłym określeniom. Przymiot­nik „głupi” zwykle odnosi się do osoby nieposiadającej wiedzy, ograniczonej intelektualnie, bezmyślnej, tępej. Immanuel Kant twierdził jednak, że głupota – rozumiana przez niego jako brak władzy rozpoznawania, czyli „rozstrzygania, czy coś podpada pod pewne dane prawidło”2 – to nienaprawialna ułomność, którą niekiedy zdradzają także ludzie uczeni. Nie zawsze też przymiotnik ten określa kogoś pozbawionego określonych kompetencji kognitywnych: wywodzące się od św. Pawła sformułowanie „głupi dla Chrystusa” (por. 1 Kor 4,10) odsyła do porządku wiary, pozwalającej rozpoznać mądrość Bożą. W użyciu potocznym słowa „głupi” czy „głupota” mogą także oznaczać naiwność, łatwowierność czy brak zaradności życiowej, a przy silnym nacechowaniu emocjonalnym – wyrażać po prostu negatywny stosunek do czyichś poglądów czy zachowań.

Matthijs van Boxsel, autor Encyklopedii głupoty, pisze, że głupota jest nie­poznawalna, ponieważ „umiejscowiona i nazwana traci swoją zdumiewającą tożsamość”3, nie można jej zdefiniować inaczej, jak tylko negatywnie, przez zestawienie z kontrastującą z nią cechą. Trudności u ujęciu tak niewdzięcz­nego przedmiotu refleksji powodują, że podejmujący tę próbę autorzy – po­niekąd również van Boxsel – ulegają niekiedy „szaleństwu katalogowania”, gromadząc rozmaite przejawy głupoty dostrzegane w różnych dziedzinach życia i różnych sferach społecznych. Często czynią to (jak van Boxsel) w tonie kpiarskim – podejście takie Erazm z Rotterdamu w swoim słynnym dziele uzasadnia słowami jego głównej bohaterki: „Cokolwiek by tam o mnie po­wszechnie ludzie mówili – bo wiem ja dobrze, jak to brzydko o Głupocie mówią nawet najwięksi głupcy – ja [...] tą jestem, co swą boską potęgą bogów i ludzi rozwesela”.4 Katalogi takie mają długa tradycję w kulturze Zachodu, w szczególności pojawiają się w satyrach stawiających sobie za cel piętnowa­nie ludzkich przywar czy zdegenerowanych struktur społecznych: odnaleźć je można w między innymi cytowanej tu Pochwale głupoty czy we wcześniejszym od niej utworze Sebastiana Branta Das Narrenschiff,5 czyli „Statek głupców”, a także w dziełach plastycznych takich, jak ilustrujące ten poemat drzeworyty Albrechta Dtirera6 i znany pod tym samym tytułem obraz Hieronima Boscha7 czy obrazy Petera Bruegela (na przykład Przysłowia Niderlandzki8 i Walka karnawału z postem9).

Owa rozmaitość przejawów głupoty skłania także do podejmowania prób klasyfikacji jej odmian – na gruncie polskim ostatnio systematykę taką zapro­ponował Jerzy Stelmach10. Warto przypomnieć typologię głupców, jaką w dzie­więtnastym wieku przedstawił w swojej pracy Charaktery rozumów ludzkich11 polski filozof i psycholog Michał Wiszniewski. Sporządzone przez niego opisy siedemnastu „odcieni głupstwa”12 oparte są na zasadzie powiązania dyspozycji umysłu z cechami osobowości: „Gapa” charakteryzuje nie tylko tępota intelek­tualna, ale także obojętność wobec własnego losu i nieobyczajność. „Głupiec zapytujący”13 zaś niezdolność do skupienia uwagi i rozumienia wypowiedzi rozmówców łączy z natręctwem, „nałogowo” zadając pytania dla samego ich zadawania. „Głupiec płaczliwy”14, mając przesadne wyobrażenie o wła­snych walorach, czuje się niedoceniany i zdradza skłonność do mącicielstwa. „Łgarza”15 cechuje swego rodzaju umysłowe niedołęstwo, wybujała fantazja i elokwencja oraz skłonność do ubarwiania prawdy zmyśleniem i kłamstwem. „Półgłówka”16, maskującego słabość pojmowania i rozumowania doskonałą pamięcią wyróżnia spośród innych głupców lekkomyślność. „Głupca zaro­zumiałego”17, „głupca przemądrzałego”18 i „głupca przeuczonego”19 głupimi uczyniła pycha. Nie wszystkie jednak typy głupców wymienionych przez Wiszniewskiego prezentują negatywne cechy charakteru: „półghipiec”20 po­zbawiony zarozumiałości, wobec wszystkich jest serdeczny, a „prostaczek”, umysłowo nieco ograniczony, ale też niezdolny do przebiegłości, szczery, nie zna zła i wyróżnia się czystością i nieskazitelnością duszy. Podobne cnoty prezentuje „człowiek dobroduszny, czyli prostoduszny”21, o nim wszak pisze autor, że w istocie nie jest głupi, a z głupcami łączy go łatwowierność i brak własnego zdania. Te trzy typy zniewalają wręcz dobrocią serca.

Wiszniewski określa głupotę jako połączenie „słabości w rozumowaniu”22 (i „wstrętu do rozumowania”23) z zarozumialstwem, definicja ta jednak nie obej­muje nawet wszystkich wyliczonych przez niego „odcieni głupstwa”, zarówno bowiem „człowiek dobroduszny”, jak i „półgłupiec” są pokorni i zupełnie po­zbawieni zarozumiałości. We wstępie do owej typologii autor podejmuje też kwestię moralnej oceny głupoty. Twierdzi, że wprawdzie głupcy nie przynoszą pożytku społeczeństwu, a często są społecznie szkodliwi i bywają utrapieniem ludzi światłych, ale nie stanowi to ich winy, ponieważ „kalectwo umysłowe”24 jest przypadłością wrodzoną niezależną od ludzkiej woli. Przekonuje, że „głupim wszystko przebaczać trzeba, «bo nie wiedzą co czynią»„25; należy darzyć ich chrześcijańską miłością nie zaś potępiać. Zajmując tak radykalne stanowisko, Wiszniewski również w tej kwestii popada w pewną niekonsekwencję, ponieważ szczegółowe charakterystyki rodzajów głupców wskazują że „człowiek ciemny” jest takim nie wskutek wrodzonej „niedołężności”26 rozumu, lecz z powodu jego zaniedbania, podobnie „głupiec przemądrzały” i „głupiec przesądny” mogą być z natury rozumni, choć czynią z rozumu niewłaściwy użytek.

Zarozumialstwo często uważane jest za symptom głupoty. Za „funda­mentalne” w tym zakresie można uznać wypowiedzi Platońskiego Sokratesa. Powołując się na słowa Diotymy, mówi on: „Głupi [...] nie filozofują i żaden z nich nie chce być mądry. Bo to właśnie jest całe nieszczęście w głupocie, że człowiek nie będąc ani pięknym i dobrym, ani mądrym, przecie uważa, że mu to wystarczy. Bo jeśli człowiek uważa, że mu czegoś nie brak, czyż będzie pragnął tego, na czym mu, jego zdaniem, nie zbywa?”.27 Mądrość jest warunkiem postępowania dobrego moralnie – głupiec, nie posiadający wiedzy o cnocie, a jedynie mniemanie o niej, nie może jej praktykować.

Tezę będącą niejako odwróceniem stanowiska intelektualizmu moralne­go prezentuje Dietrich von Hildebrand: „W dobroci tkwi światło użyczające człowiekowi dobremu specyficznej godności intelektualnej. Prawdziwie dobry człowiek nigdy nie jest głupi ani ograniczony, chociażby nawet pod względem umysłowym nie był zbyt obrotny i nie posiadał talentu rozwijania działalności intelektualnej. Tymczasem każdy człowiek niedobry jest właściwie zawsze ograniczony, wręcz głupi, choćby nawet miał genialne osiągnięcia w dziedzi­nie intelektualnej”.28

Problemy z kwalifikacją moralną głupoty również wskazują na migotliwość tego pojęcia. Od sposobu rozumienia głupoty zależy odpowiedź na py­tanie, czy podlega ona takiej kwalifikacji, a w perspektywie teologicznej – czy może być uznana za grzech bądź drogę do świętości. Na przykład Tomasz z Akwinu mianem głupca określa (między innymi) człowieka niezdolnego do wydawania sądów o rzeczach ważnych, szczególnie sądów dotyczących najwyższej przyczyny. Ustosunkowując się do stanowiska Augustyna, zgodnie z którym głupota jako niezależna od woli nie mogłaby być grzechem, Akwinata stwierdza, że skoro dobrowolne jest uleganie pragnieniu zanurzenia umysłu w rzeczach ziemskich, a tym samym oderwanie go od rzeczy duchowych, prowadzące do głupoty, to znaczy że jest ona grzechem (nie dotyczy to jednak wszystkich rodzajów głupoty).29

Zasygnalizowanych wyżej trudności w ujęciu przedmiotu badań, jakim jest głupota, świadomi są autorzy artykułów zawartych w niniejszym tomie „Ethosu”, ukazujących różne jej aspekty i konteksty. Oddajemy tom ten w ręce czytelników z przekonaniem, że wszelka wiedza na temat głupoty pomaga w identyfikacji jej przejawów, a tym samym w ich przezwyciężaniu.

Mirosława Chuda

 

_________________ 

[1] Por. W. Kopaliński, hasło „Sowa”, w: tenże, Słownik symboli, Wiedza Powszechna, Warszawa 1990, s. 396.

2 I. Kant. Krytyka czystego rozumu, tłum. R. Ingarden, PWN, Warszawa 1957, t. 1, s. 282.

3 M. van Boxsel, Encyklopedia głupoty, tłum. A. Dehue-Oczko, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2005, s. 28.

4 Erazm z Rotterdamu, Pochwała głupoty, tłum. E. Jędrkiewicz, Altaya Polska – De Agostini Polska, Warszawa 2001, s. 10.

5 Zob. S. Brant, Das Narrenschiff, Johann Bergmann von Olpe, Basel 1494. W przekładzie Andrzeja Lama utwór ukazał się jako Okręt błaznów (zob. tenże, Okręt błaznów, tłum. A. Lam, Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora, Pułtusk 2010).

6 Albrecht Dtirer, Narrenschiff, cykl drzeworytów, 1494, https://commons.wikimedia.org/wiki/ Category:Albrecht_D%C3%BCrer_woodcut_series_–_Narrenschiff.

7 Hieronim Bosch, Statek szaleńców, ok 1490–1500, Luwr, Paryż.

8 Pieter Bruegel, Przysłowia niderlandzkie, 1559, Gemaldegalerie, Berlin.

9 Pieter Bruegel, Walka karnawału z postem, 1559, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń.

10 Zob. J. Stelmach, Systematyka głupoty, w: B. Brożek, M. Heller, J. Stelmach, Szkice z filozofii głupoty, Copernicus Center Press, Kraków 2021, s. 11–58.

11 Zob. M. Wiszniewski, Charaktery rozumów ludzkich, oprać. J. Dybiec, PWN, War­szawa 1988.

12 Zob. tamże, s. 85–104, rozdz. „Głupstwo i rozmaite jego odcienie”.

13 Tamże, s. 94.

14 Tamże, s. 96.

15 Tamże, s. 98.

16 Tamże, s. 99.

17 Tamże, s. 97.

18 Tamże, s. 101.

19 Tamże, s. 94.

20 Tamże, s. 100.

21 Tamże, s. 101.

22 Tamże, s. 89.

23 Tamże, s. 101.

24 Tamże, s. 89.

25 Tamże, s. 91.

26 Tamże, s. 103.

27 Platon, Uczta, 204 a, w: tenże, „Uczta”. „Eutyfron”. „Obrona Sokratesa”. „Kriton”. „Fedon”, tłum. W. Witwicki, PWN, Warszawa 1984, s. 103.

28 D. von Hildebrand, Fundamentalne postawy etyczne, tłum. E. Seredyńska, w: D. von Hildebrand i in., Wobec wartości, W drodze, Poznań 1982, s. 50.

29 Por. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, II-II, q. 46, a. 2, conclusio; tenże, Suma teologiczna, tłum. Stanisław Bełch i in., t. 16, Miłość, tłum. A. Głażewski, Ośrodek Wydawniczy Veritas, London [b.r.w.], s. 301.