Stefan Michał Żarów
Erozja czy przedsmak nowej ery
Z wszystkich rzeczy jedne są od nas zależne, drugie zaś niezależne.
Epiktet z Hierapolis
Obecny stan rzeczy, grupowe czy indywidualne zachowania stymuluje pandemia koronawirusa. Codzienne komunikaty podawane sukcesywnie przez wszechpotężne informatory elektroniczne wpływają na stan naszej zbiorowej ale przede wszystkim indywidualnej odpowiedzialności, od zupełnego uzależnienia jednostek od informacji do infantylnej ignorancji przez część populacji ludzkiej. Bardziej lub mniej świadomie płyniemy nurtem późnej postnowoczesności.
U początku 2020 roku minęła pierwsza rocznica zbiorowego uzależnienia populacji ludzkiej od perfekcyjnego stosowania mechanizmów inżynierii społecznej zamykająca się w niezwykle pojemnym sformułowaniu koronawirus SARS-CoV-2, czyli w definicji medycznej choroby układu oddechowego nazwanej COVID–19, szerzącej się w sposób wprost proporcjonalny w stosunku do ilości populacji ludzkiej. Przypadki zakażeń, od początkowego niedowierzania w grudniu 2019 roku czy zupełnej ignorancji przez ośrodki decyzyjne praźródła mającego miejsce w chińskim mieście Wuhan, w stosunkowo krótkim czasie, bo już w styczniu następnego roku spowodowały falę zachorowań na różnych kontynentach z największym wskaźnikiem w Europie, a konkretnie we Włoszech w Lombardii, by następnie ogarnąć cały kontynent. Kolejne miesiące to ogólnoświatowa ekspansja wirusa. Podjęte próby opanowania rozprzestrzeniania zakaźnego patogenu polegały i nadal polegają na zalecaniach kwarantanny i związanych z tym katalogiem obostrzeń stosowanych w różnych krajach w zależności od skali zagrożenia. Panaceum na pandemię mają być pospiesznie opracowane i wdrożone do produkcji szczepionki aplikowanej większości populacji ludzkiej, a mające zapewnić zbiorowe uodpornienie na tego wirusa. Abstrahując od dość istotnych aspektów medycznych spróbujmy skupić się na innych skutkach, jako logice pandemicznych wyrzeczeń.
Z biegiem codzienności
Z pewnym niedowierzaniem należy podchodzić do informacji, że dobrowolnie jednostki, jako zbiorowość wyrzekną się przyjemności tego wszystkiego, co nadaje koloryt i sens codzienności i przyjmą jako oczywistość – przymusowo narzuconą ascezę. Przed jaką granicą staje jednostka w swoim rozwoju, by bardziej lub mniej świadomie podjąć trud natychmiastowego wyalienowania się ze zbiorowości, a w tym samorealizacji w społeczeństwie. Indeks czynności zakazanych i związane z tym obostrzenia wyłączyły całe obszary usług, zmuszając do przeorganizowania dotychczasowych norm zarządzania w instytucjach państwowych do całych obszarów i działów gospodarki. Potocznie można odnieść wrażenie, że praca zdalna, kształcenie online, przy odpowiednim usprzętowieniu rozwiąże powstały problem. Stawiamy sobie jednak niekiedy pytanie o konsekwencje jednostkowe i społeczne wynikające z utraty bliskości z braku realnych kontaktów interpersonalnych, które przeszły w bardziej lub mniej znany obszar zagadnień elektronicznych. Zalecenia izolacji społecznej za cenę przymusowej ascezy, jako ceny uniknięcia potencjalnego zarażenia, stygmatyzacji pośród najbliższych w sąsiedztwie, miejscu pracy czy nauki z racji przymusowej kwarantanny w przypadku izolacji chorego. Z jednej strony wywołuje to strach, lęk czego następstwem jest długotrwały niepokój ze skłonnością do spadku samooceny swojej wartości, a w dłuższej perspektywie skłonności wyalienowania społecznego, z drugiej zaś strony obawy o własne zdrowie i dochodzący do tego brak możliwości kontaktu z osobami bliskimi czy znajomymi odizolowanymi w szpitalach, domach pomocy społecznej i innych miejscach, docierające informacje o umierających w zupełnym odosobnieniu, bardziej lub mniej świadomie odchodzących samotnie. Niewątpliwie rodzi to traumę, która pozostanie do końca życia u osób doświadczających zdarzeń, a nie są to w czasie pandemii przypadki odosobnione. Mają one charakter narastający i znacznie przewyższający dane z okresu poprzedniego. Poczucie bezsilności, jako wrażliwość na doświadczaną osobiście lub przez innych krzywdę, mające w coraz większym zakresie charakter ponadjednostkowy powoduje lęk społeczny o znacznym odziaływaniu i późniejszych negatywnych konsekwencjach. Odczuwanie pandemii stało się egalitarne i w zasadzie niezależne od wcześniejszych doświadczeń czy uwarunkowań socjalnych ludzi. Propozycje ekonomiczne, jako zachęta do podjęcia pracy w rejonach najbardziej zagrożonych, jakim są szpitalne oddziały covidowe i szpitale tymczasowe nie skłaniają do szybkiego podjęcia decyzji przez osoby do tego profesjonalnie przygotowane. Nakazy stosowane przez organy administracji publicznej spotykają się niejednokrotnie z ignorancją czy próbą uniknięcia podejmowania pracy. Następuje tu zderzenie z postawą i poświęceniem tych, co od samego początku z narażeniem własnego życia, przyjęli na swoje barki ciężar obowiązków wynikających z pandemii. W chwili obecnej trudne są do ocenienia straty ekonomiczne, które będą oddziaływać na każdego z nas z osobna, a także na całe segmenty gospodarki. Czy przed nami ogólny kryzys ekonomiczny, jaki jawi się w wypowiedziach wielu ekonomistów i powstających analitycznych opracowaniach naukowych? W tym miejscu odsyłam do wniosków wypływających z opracowań Polskiego Lobby Przemysłowego im. Eugeniusza Kwiatkowskiego o zakończeniu prac powołanego na początku listopada 2020 roku Konwersatorium ,,O lepszą Polskę” nad raportem o globalnym kryzysie finansowo-gospodarczym spowodowanym pandemią koronawirusa. Pierwsza część zawiera diagnozę globalnego kryzysu finansowo-gospodarczego w obszarze gospodarczym, społecznym, politycznym i geopolitycznym, natomiast część druga – jego prognozę w tych obszarach. Warto podkreślić, że w opracowaniu raportu brało udział 35 niezależnych ekspertów o różnych poglądach, od pracowników naukowych do osób będących praktykami, jakimi są menadżerowie i przedsiębiorcy. Dla mniej cierpliwych odsyłam do wypowiedzi koordynatora tych prac prof. ucz. dr hab. Pawła Soroki, z którego dowiemy się ,,Jaka jest obiektywna i rzetelna prawda o pandemii? Kto na niej traci, a kto korzysta? Czy środowiska naukowe wykażą niezależność i twórczy krytycyzm w jej badaniu? Jak pokonać kryzys – dylemat: wolność jednostki i podmiotowość czy manipulacja i totalitaryzm? Warto spierać się, badać i być niezależnym od koncernów farmaceutycznych, wielkich koncernów i globalnych mediów oraz polityków. W interesie społeczeństwa obywatelskiego i intelektualnej uczciwości i niezależności. W interesie każdego z nas”. (Zob. wywiad*). W Raporcie zwrócono także uwagę na poprzedni globalny kryzys w sferze finansów z 2008 roku, który został tylko zażegnany w związku z brakiem usunięcia jego strukturalnych przyczyn. Obecnie od roku wprowadzone obostrzenia mogą spowodować ponowne jego wystąpienie. Będzie to negatywnym wynikiem procesów w większości podmiotów gospodarczych od małych firm o szerokim zakresie usług, transportu, poprzez sieci handlowe, duże firmy produkcyjne, aż do braku świadczenia dóbr kultury przez wyspecjalizowane w tym zakresie jednostki jakimi są, teatry, kina, filharmonie czy domy kultury. Może to spowodować spadek siły nabywczej społeczeństwa, zmniejszenie popytu na usługi i artykuły. Należy zaznaczyć, że obecny kryzys wyzwolił procesy zmian, które ujawnią się w dłuższej perspektywie czasowej. Przez to należy założyć, że będą one trwałe.
Asceza konieczność czy świadomy wybór
Człowiek współczesny poddany presji wiecznej młodości narzuca sobie wiele form w zakresie całego spektrum, mającym na celu przedłużenie życia biologicznego – hamowanie, a nawet w wielu przypadkach odwracanie procesu powolnego starzenia się poprzez regenerację tkanek czy doraźnie, transplantację organów. Istotne i pomocne w tym działaniu są: dieta i suplementy, leki, terapia hormonalna czy klonowanie komórek macierzystych poprzez rozwój nanobiotechnologii. Kolejną proponowaną technologią w tej dziedzinie jest kombinacja istniejących obecnie i przyszłych technologii biochemicznych i genetycznych. Jednak wobec pandemicznej sytuacji w jakiej obecnie znalazła się ludzkość i zagrożenia z tego wynikające, sięga się po sprawdzone metody izolacji. Żyjemy teraz w okresie nieustannego postu, mamy ograniczoną możliwość podróżowania, nie możemy brać udziału w imprezach plenerowych, bywać w lokalach gastronomicznych, korzystać z dóbr kultury czy szeroko pojętych ośrodków fitness, nie mamy możliwości korzystania z basenów i innych miejsc uprawiania kultury fizycznej. Według wirusologów swoboda, wygoda i przyjemność sprzyjają transmisji wirusa. Wszyscy w sposób dobrowolny czy pod przymusem dekretów i zarządzeń a nawet zdroworozsądkowego instynktu przetrwania, poddajemy się ascezie. W przekazanej tradycji chrześcijańskiej to okres czterdziestodniowego postu był zasadniczo wystarczający do wyzbycia się destruktywnych nawyków i przyzwyczajeń względem duszy i ciała. Czy miniony pandemiczny rok dokonał w nas swoistej przemiany, a może nadal drzemie pociąg do współzależności z przeszłością? Odwołam się w tym miejscu do ostatnio przeczytanej powieści społeczno-politycznej ,,Straszny kraj” autorstwa Keith’a Gessen’a. Tenże z pochodzenia Rosjanin wychowany w Stanach Zjednoczonych podczas swoich odwiedzin w kraju pochodzenia odkrywa zasady determinujące zachowania jednostek pomimo chęci wewnętrznej przemiany. To wnikliwy, aktualny, inteligentny i na wskroś nowoczesny portret zastanego stanu rzeczy: ,,Babcia Sewa mieszkała w samym centrum miasta, w mieszkaniu ofiarowanym jej w późnych latach czterdziestych dwudziestego wieku przez Józefa Stalina. Mój brat Dima często przywoływał ten fakt, podobnie jak babcia, gdy była w posępnym humorze. ,,Moje stalinowskie mieszkanie”, mawiała, jakby chciała przypomnieć sobie i innym o moralnym kompromisie, na który przystała. (...) Babcia była wtedy młodą profesorką historii na Uniwersytecie Moskiewskim i pomagała przy konsultacjach do filmu o Iwanie Wielkim (...) Film tak się spodobał Stalinowi, że kazał dać mieszkania wszystkim biorącym udział w projekcie”.
Odwoływanie się do przeszłości determinuje sposób zachowania, pomimo upływu czasu i zmiany uwarunkowań społeczno-ekonomicznych i ideologicznych. Aby oddać skalę dyktatury, a szczególnie oddziaływanie kultu jednostki, przytoczę fragment wiersza pióra Osipa Mandelsztama pt. ,,Epigram na Stalina”: „Żyjemy tu, nie czując pod stopami ziemi, / Nie słychać i na dziesięć kroków, co szepczemy, / A w półsłówkach, półrozmówkach naszych / Cień górala kremlowskiego straszy” (...) Wokół niego hałastra cienkoszyich wodzów: / Bawi go tych usłużnych półludzików mozół. / Jeden łyka, drugi czka, trzeci skrzeczy, / A on sam szturcha ich i złorzeczy // I ukaz za ukazem kuje jak podkowę”.
Potwierdza to regułę, jaką głosił klasyk – ,,łatwiej jest walczyć o zasady, niż żyć zgodnie z nimi”. Nas w pewnej części populacji wolnych od sowieckich przeżyć straszy wewnętrzny demon, rozwijający się przez lata ziemskiej egzystencji. Aby się go pozbyć, należy, jak to ujął Honore de Balzac u jednego ze swoich bohaterów ,,wyrzec się życia aby żyć”. W pewnym przetransponowaniu dotykamy zagadnienia wypychanego współcześnie na margines codzienności, jakim jest odniesienie do ascezy, jako rozwoju duchowego i rozumienie jej jako istotnej, a może zasadniczej formy sensu i celu egzystencji. Balzacowski bohater nie uwolnił się od namiętności jedynie przyćmił je pragnieniem zachowania warunków codziennych pragnień. Postawa taka uwidacznia się współcześnie poprzez symboliczne uwarunkowania nieśmiertelności: genów, dzieła, idei czy gier komputerowych, bohaterów, mitów, filmów a nawet przekazów kulturowych. Natomiast asceza wymaga uwolnienia się od negatywnych przyzwyczajeń, przywar determinujących nasze zachowania.
Stan zawieszenia
Już u greckich filozofów przyrody, a szczególnie uwidoczniło się to w myśli Sokratesa – filozofia stawała się szkołą życia, wewnętrzną sztuką korekt swoich zachowań i konwersji. W całej swej historycznej rozciągłości dała podwaliny do odrzucenia balastu ciągnącego ludzkiego ducha w dół, spojrzeniu w górę w sferę metafizyki, jako warunku osiągnięcia nieśmiertelności ducha, jako bytu niematerialnego. Posiąść wieczną nieulegającą zmianom obecność, jako wartość nadrzędną wyznawaną w wielu religiach: chrześcijaństwie, islamie, judaizmie, hinduizmie, i wielu innych. Warto w tym miejscu odwołać się do wykładów kardynała Josepha Ratzingera – papieża Benedykta XVI, który jest nie tylko teologiem, ale również wielkim myślicielem przypominającym to, co stanowi istotę jego filozofii odnoszącej się ku przyszłości, a wpisującej się konkretnie w czas, w którym żyjemy. Zrozumienie skomplikowanych współczesnych nurtów myślowych i kulturowych jakimi są postnowoczesność i postmodernizm dowodzi słuszności jego myślenia ponad podziałami na progresizm i konserwatyzm. Nie ogranicza się on tylko do opisu czy stawiania diagnozy, lecz proponuje program rekonstrukcji wybranych fragmentów rzeczywistości. To my współcześni ludzie doświadczyliśmy i nadal doświadczamy prób destrukcyjnej mocy nietzscheanizmu ,,przewartościowania wszystkich wartości”, zmagamy się z płytkością współczesności przekraczając mieliznę dialektycznego obrazu świata. Obecnie dominująca forma kultury nie pozostawia nam metafizycznych złudzeń, dając nieograniczoną wolność moralnego wyboru, co tylko potwierdza hipotezę Zygmunta Baumana w zakresie duchowego nastroju współczesnej doby. Czy jednak do końca ma rację, że znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia, w której to niepewność i wahanie, ciągła konieczność aksjologicznego wyboru i brak jednoznaczności w naszym zachowaniu są naszą codziennością, losem człowieka funkcjonującym w postnowoczesnej rzeczywistości? Czy pozbawieni dominującego centrum kultury, aksjologicznych autorytetów, żyjemy w dobie końcowego efektu sekularyzacji kultury zachodniej cywilizacji? Czy ontologiczna przygodność istnienia i brak form religijnego odrodzenia stanie się wykładnią XXI wieku? Czy pandemia spowolni, a może przyspieszy ten proces, izolacja jednostki pogłębi lub spłyci jej duchowość i wymusi istotne zmiany w osobowości? Czy ponownie ze zdwojoną siłą powróci powszechna konsumpcja bez jakiegokolwiek odwoływania się do innych form uprawomocnienia działalności państwa? Kultura w takim stanie wielości utraciła swoje systemowe znaczenie i państwo nie składa już systemowego zapotrzebowania na jej produkt. Coraz częściej mamy do czynienia z niedostrzeganiem znaczenia funkcji interwencyjnej działań w obszarze kultury, szczególnie w zakresie jej funkcji zapobiegania problemom społecznym czy minimalizowania jej skutków.
Stefan Michał Żarów
Bibliografia:
* http://press.warszawa.pl/spotkanie-podsumowujace-prace-nad-raportem-o-globalnym-kryzysie-finansowo-gospodarczym-spowodowanym-pandemia-koronawirusa
Balzac de Honore, Jaszczur. Wydawnictwo MG. Warszawa 2019.
Bauman Zygmunt, Kultura jako praxis. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2012.
Bauman Zygmunt, Ponowoczesność jako źródło cierpień. Wydawnictwo Sic! 2000.
Gessen Keith, Straszny kraj. Prószyński i S-ka. Warszawa 2021.
Raport zwierający diagnozę i prognozę globalnego kryzysu finansowo-gospodarczym zdeterminowanego przez pandemią koronawirusa w obszarze gospodarczym, społecznym, politycznym i geopolitycznym. Dom Wydawniczy ELIPSA. Warszawa 2021.
Ratzinger Joseph, Bóg i Świat. Społeczny Instytut Wydawniczy Znak. Kraków 2002.
Reale Giovani, Historia filozofii starożytnej. Lublin 2012.
Szafrański R., Nietzsche. Biografia myśli. Warszawa 2003.
Zbiory własne autora.