Nowości książkowe

 

  

Plakat

Mirosław Majewski

„Namolne drapanie się w duszę”

 

 

Znacie Tomka Żółtko? To nieszablonowy facet, kontrowersyjny artysta, bard, jak sam o sobie mówi, wędrowny grajek, który nie gra takiej sobie muzyczki w tle, lecz, który potrafi być ewangelicznie drapieżny, niepoprawny, w dobrym znaczeniu tego słowa. Przeprowadziłem kilka lat temu wywiad z Tomkiem, który ukazał się w „Latarni Morskiej”. Dziś odnoszę wrażenie, że znam kogoś innego, kogoś bardzo dojrzałego, którego nie bawią już anarchistyczne akcenty. „Namolne drapanie się w duszę” – tomik poezji Tomka czyta się, żeby użyć odpowiedniego słowa, z namaszczeniem. Oj, bywa, że czasem zaboli, podirytuje, z tym, że czytelnik nie odkłada książki na później, gdyż zdaje sobie sprawę z jej transparentności, dlatego czyta dalej, i dalej, do końca... Po odłożeniu książki nie rzuca się do innych czynności, trawi... medytuje...

Kim jest Tomasz Żółtko, poza tym, że jest wędrującym grajkiem? Jest chrześcijaninem, ale lepiej Tomka nie pytać o przynależność kościelną, i właśnie chrześcijaństwo skazuje go na „osobność”. Myślę, że dobrze byłoby w tym miejscu wspomnieć, że jest autorem sześciu książek poetyckich i dziewięciu płyt CD. Z tych sześciu książek polecam „Namolne drapanie się w duszę”.

Oto jeden z wierszy z tego tomu:

 

* * *

Na górze trzeba dwa złote

w r z u c i ć...

(albo coś koło tego)

Chwilę poczekać

króciutką...

– „pajtflut”

...i na dole wyjmujemy

zamrożoną puszkę Coca-Coli

 

Automat z napojami...

 

Niektórzy przekonani są

święcie,

że Pan Bóg tak samo

d z i a ł a...!