List otwarty Związku Literatów Polskich
Warszawa, 14 lutego 2025 roku
Szanowna Pani
Hanna Wróblewska
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Szanowna Pani Minister,
wszelkie inicjatywy i działania zmierzające do poprawy sytuacji literatury witamy z nadzieją i uznaniem. Po latach zaniechań i marginalizacji tej dziedziny polskiej kultury pozostaje do naprawy ogromny obszar spraw. W wielkim skrócie są to między innymi:
– zawstydzający stan czytelnictwa w Polsce, czego następstwem jest znikoma obecność literatury w obiegu społecznym; nie korzystamy ze wzorów np. państw skandynawskich, które już dawno temu wypracowały system wspierania literatury rodzimej;
– brak mechanizmów wspierających tzw. literaturę wysoką; książka traktowana jest jako towar, w związku z czym jedyną miarą jej sukcesu jest sukces komercyjny;
– całkowita rezygnacja z regulacji stosunków między twórcami a wydawcami owocująca praktycznym zapomnieniem słowa honorarium – tylko co najwyżej kilkudziesięciu pisarzy może się utrzymać ze swojej pracy, pozostała ogromna większość ludzi uprawiających systematycznie literaturę – w najlepszym wypadku nie musi dopłacać do wydawania swoich książek;
– wybiórcze i wysoce niedostateczne dotowanie działań środowisk twórczych zmierzających do upowszechniania literatury;
– niemal niezauważalna obecność literatury współczesnej w programach szkolnych;
– zmniejszająca się z roku na rok liczba bibliotek publicznych oraz księgarni w wielkich
i małych miastach.
To tylko kilka tematów godnych czynnego zainteresowania władz zajmujących się sprawami kultury.
W tej sytuacji powstanie zespołu do spraw literatury witamy z uznaniem. Nasz zdecydowany sprzeciw budzi jednak jej skład i sposób jej powołania. Nie kwestionujemy autorytetu i kompetencji członków tego zespołu, uważamy jednak stanowczo, że brak w nim przedstawicieli największych organizacji pisarskich jest błędem wymagającym natychmiastowej naprawy.
Sto pięć lat temu z inicjatywy Stefana Żeromskiego, Andrzeja Struga, Wacława Sieroszewskiego i Zofii Nałkowskiej powstał Związek Zawodowy Literatów Polskich przemianowany po wojnie na Związek Literatów Polskich. W okresie powojennym na czele tej organizacji stali m.in. tak wybitni pisarze, jak Julian Przyboś, Leon Kruczkowski, Antoni Słonimski, Jan Józef Szczepański, Wojciech Żukrowski, Piotr Kuncewicz, a przede wszystkim Jarosław Iwaszkiewicz. Organizacja nasza liczy obecnie przeszło tysiąc członków skupionych w siedemnastu oddziałach. Prawie wszystkie one działają aktywnie na rzecz upowszechniania literatury, prowadząc strony internetowe, wydając książki i czasopisma, organizując spotkania autorskie, konkursy literackie, sympozja i seminaria, podejmując liczne inne działania kulturotwórcze. Praca ta – wykonywana społecznie przez zapaleńców, wierzących, że literatura w życiu społecznym powinna być zawsze obecna – jest na ogół niedoceniona. Tylko niektóre środowiska otrzymują wsparcie finansowe od lokalnych władz. Ta kwestia odnosi się także do całego Związku: w latach minionej władzy dotacje na naszą działalność były minimalne, a najczęściej w ogóle ich nie było. Skazywano nas na śmierć głodową. Mieliśmy nadzieję, że po 15 października 2023 roku sytuacja ta ulegnie radykalnej zmianie. Niestety, tryb powołania zespołu wskazuje na próbę eliminacji, a przynajmniej zminimalizowania – mających dużą tradycję i doskonale rozeznanych w kwestiach literatury – organizacji pisarskich. Nie chcemy sądzić, że działania powyższe łączą się z nieprzyjaznym stanowiskiem władz miasta Warszawy dotyczącym Domu Literatury – siedziby SPP, PEN-Clubu i ZLP.
Jesteśmy zmuszeni do zaprotestowania przeciwko takim decyzjom, a ponieważ fakt zaistnienia zespołu do spraw literatury został podany do wiadomości publicznej, uważamy, że mamy prawo upowszechnić ten list, kierując go do wszystkich członków ZLP, a także mediów.
Ufam, że zechce Pani Minister uznać niniejszy list za godny odpowiedzi i podjęcia kroków zmierzających do dezaktualizacji tego protestu.
Łączę wyrazy poważania
– w imieniu Związku Literatów Polskich
Marek Wawrzkiewicz, prezes